

Pilot policyjnego helikoptera Black Hawk, który w 2023 r. zerwał linię energetyczną w Sarnowej Górze (gm. Sońsk) ma postawione zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych i niebezpieczeństwa sprowadzenia katastrofy w ruchu lotniczym.
Grozi mu do ośmiu lat więzienia. Do zdarzenia doszło w sierpniu 2023 r. podczas pikniku z okazji 103. rocznicy bitwy pod Sarnową Górą (gm. Sońsk). Odlatujący Black Hawk zerwał przewód odgromowy linii energetycznej. Wszystko to działo się w obecności uczestników pikniku, którzy przyglądali się odlatującej maszynie, nagrywali zdarzenie telefonami. Na nagraniach widać tumany kurzu, słychać krzyki, płacz dzieci.
Bartosz Maliszewski, rzecznik płockiej prokuratury poinformował, że pilot złożył obszerne wyjaśnienia. Badający sprawę wyjaśniają, dlaczego pilot po starcie nie skierował helikoptera bezpośrednio na trasę powrotną w kierunku Warszawy, tylko wykonywał niski przelot nad ludźmi. Zerwany przewód odgromowy z dużym impetem spadł w pobliżu uczestników pikniku.
Prokuratura zarzuca też pilotowi, że po tym zdarzeniu kontynuował lot bez przeprowadzenia oceny zdatności śmigłowca. Zerwanie przewodu spowodowało szkodę w mieniu spółki Energa Operator oraz Skarbu Państwa na kwotę nie mniejszą niż 2,7 mln zł. W postępowaniu przesłuchano ponad 40 świadków, są też dwie pisemne opinie biegłych.
Pilot, który prowadził Black Hawk'a ze względu na uszkodzenia maszyny, stracił trzymiesięczną pensję. Helikopter naprawiono - służy teraz w transporcie narządów do transplantacji oraz w działaniach przy granicy polsko-białoruskiej. Pilot, któremu postawiono zarzuty, jest obecnie już na emeryturze.
Komentarze obsługiwane przez CComment