To koniec prawnej batalii w Atenach. W piatek (5 grudnia) zapadła ostateczna decyzja: 17-letni Bartosz G., podejrzany o brutalne zabójstwo Mai z Mławy, wraca do kraju. Grecki Sąd Najwyższy (Areios Pagos) ostatecznie zgodził się na jego ekstradycję.
Decyzja zapadła w piątek w południe w Atenach. Sędziowie odrzucili zażalenie obrońców nastolatka, którzy próbowali zablokować Europejski Nakaz Aresztowania. Tym samym wyczerpała się droga odwoławcza w Grecji.
"Koniec gry na zwłokę"
Informację potwierdził pełnomocnik rodziny ofiary, mecenas Wojciech Marek Kasprzyk. Adwokat podkreślił, że dzisiejszy wyrok kończy wielomiesięczne próby wstrzymania procedury.
Obrona Bartosza G. argumentowała, że w Polsce podejrzanemu grozi niebezpieczeństwo – sugerowano możliwość linczu ze strony wzburzonej opinii publicznej. Grecki wymiar sprawiedliwości uznał jednak te obawy za bezzasadne i podtrzymał decyzję o wydaniu nastolatka polskim śledczym.
Kiedy podejrzany trafi do Polski?
Procedura rusza natychmiast. Harmonogram wygląda następująco:
-
Do 18 grudnia zostanie sporządzone pisemne uzasadnienie wyroku.
-
W przyszłym tygodniu dokumenty trafią do Prokuratury Okręgowej w Płocku.
-
Konwój policyjny z Bartoszem G. ma wylądować w Polsce jeszcze w tym roku, prawdopodobnie przed świętami.
Zbrodnia, która wstrząsnęła Mławą
Przypomnijmy: ciało 16-letniej Mai odnaleziono 1 maja tego roku w zaroślach w Mławie, po kilku dniach poszukiwań. Dziewczyna zginęła od ciosów w głowę. Bartosz G. został zatrzymany w Grecji. Wcześniej, po pierwszej decyzji sądu w Salonikach, nastolatek targnął się na swoje życie w areszcie, co dodatkowo wydłużyło proces ekstradycyjny.
W Polsce Bartosz G. będzie odpowiadał jak dorosły. Za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.





Komentarze obsługiwane przez CComment