W połowie ubiegłego tygodnia, na brzegu Wkry w pobliżu Radzanowa, widziałem, jak mniejsze i większe ryby wyciągały pyszczki nad lustro wody, aby zaczerpnąć powietrza. W ten sposób broniły się przed śmiercią. Miało się wrażenie, że wręcz rozpaczliwie wołały o pomoc. Do człowieka.
13 sierpnia na powierzchni wody we Wkrze, na odcinkach w gminach Radzanów i Strzegowo, zaobserwowano rdzawe plamy. W ślad za tym wójtowie – Przemysław Pakuszewski i Damian Sobiecki - wydali komunikaty, w których zaapelowali do mieszkańców o powstrzymanie się od kąpieli, wędkowania i pojenia bydła w rzece. Poprosili też o przekazywanie im informacji o śniętych rybach.
Jak się okazało, problem powstał w górnej części Wkry, jego kulminacja wystąpiła w okolicach Żuromina. Według służb wojewody mazowieckiego, obfity deszcz na terenie województwa warmińsko-mazurskiego spowodował zalanie łąk i innych niżej gruntów. W konsekwencji wody opadowe spłynęły do Wkry wraz zanieczyszczeniami, co z kolei spowodowało gwałtowne zmniejszenie się ilości tlenu w rzece, wskutek czego zaczęły ginąć ryby. Pisaliśmy o tym w poprzednim wydaniu „TC”.
Tymczasem władze gminy Radzanów i Strzegowo dostały od służb polecenie monitorowania rzeki. Już w pierwszych godzinach obserwacji zauważono tzw. dzióbkowanie ryb. Sprawa była oczywista: w wodzie brakuje tlenu.
15 sierpnia rozpoczęło się napowietrzenia rzeki. Prowadzą je strażacy ochotnicy w punktach w Radzanowie, Drzazdze i Bieżanach oraz w Strzegowie, Radzimowicach i Rydzynie Szlacheckim. W akcji uczestniczą jednostki OSP z Radzanowa, Zgliczyna-Glinek, Gradzanowa Włościańskiego i Wróblewa oraz Strzegowa, Unierzyża, Dąbrowy, Niedzborza, Mdzewa i Czarnocina. Pracują non stop, na zmiany.
Więcej w najbliższym papierowym wydaniu „TC”.
(kj)
Komentarze obsługiwane przez CComment