Zakończył się proces w sprawie pożaru płońskiego supermarketu. Sąd uznał 29-letniego płońszczanina, oskarżonego o podpalenie sklepu, za winnego zarzucanego mu czynu. Wyrok nie jest prawomocny.
O sprawie wielokrotnie informowaliśmy. Do pożaru supermarketu przy ulicy Młodzieżowej w Płońsku doszło na początku grudnia ubiegłego roku.
W momencie, gdy budynek zajął się ogniem, w magazynie sklepu przebywały cztery pracownice. Poczuły dym, ewakuowały się na zewnątrz, zawiadamiając służby. Na szczęście, nikomu nic się nie stało, ale straty, według informacji płońskiej prokuratury oszacowano na około 6,7 mln zł. W wielogodzinnej akcji gaśniczej uczestniczyła setka strażaków.
Przyczyną pożaru było podpalenie, a tożsamość podejrzanego ustalono dzięki monitoringowi. 29-letni płońszczanin podpalił zapalniczką kosz na śmieci przy sklepie, a od tego zapalił się budynek sklepu. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany, a choć przyznał się do podpalenia kosza, to wyjaśniał, że niewiele pamięta, bowiem spożywał alkohol.
Prokuratura Rejonowa w Płońsku zakończyła w tej sprawie śledztwo aktem oskarżenia - mężczyznę oskarżono o spowodowanie zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach.
Jak poinformowała TC szefowa płońskiej prokuratury, Ewa Ambroziak - w poniedziałek, 7 lipca zapadł w powyższej sprawie wyrok. Sąd Rejonowy w Płońsku uznał płońszczanina za winnego zarzucanego mu czynu i wymierzył karę 5 lat bezwzględnego pozbawienia wolności oraz nakazał naprawienie wyrządzonych szkód.
Wyrok jest nieprawomocny.
Komentarze obsługiwane przez CComment