W Jońcu pijanego kierowcę, który postanowił pojechać do sklepu po papierosy, zatrzymał inny kierowca. W Łbowie (gm. Czerwińsk nad Wisłą) kierowca z 3 promilami uderzył autem w ogrodzenie i usiłował uciec. W tym przypadku również interweniował inny kierowca.
W czwartkowe popołudnie (17 lipca) dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Płońsku otrzymał zgłoszenie o obywatelskim ujęciu nietrzeźwego kierowcy w miejscowości Joniec.
- Na miejscu zgłaszający mężczyzna relacjonował, że jadąc swoim samochodem w kierunku Nowego Miasta, oczekiwał na skrzyżowaniu w Jońcu na możliwość skrętu w lewo. W pewnym momencie zauważył nadjeżdżającego od prawej strony osobowego citroena. Styl jazdy kierowcy pojazdu wzbudził jego poważne podejrzenia. Auto poruszało się bardzo wolno, jechało pod prąd lewym pasem drogi oraz nie miało włączonych świateł – informuje rzeczniczka płońskiej policji, kom. Kinga Drężek – Zmysłowska.
Kiedy citroen zatrzymał się na samym środku skrzyżowania, zgłaszający postanowił podejść do pojazdu. Po otwarciu drzwi od razu wyczuł silną woń alkoholu. Niezwłocznie wyjął kierowcy kluczyki ze stacyjki i wezwał na miejsce policję.
Kierującym okazał się 56-letni mieszkaniec powiatu płońskiego. Badanie alkomatem wykazało, że miał w organizmie ponad 2,4 promila alkoholu. Mężczyzna został zatrzymany, a jego pojazd zabezpieczono i odholowano na strzeżony parking.
Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. W trakcie składania wyjaśnień przyznał, że wcześniej, w dniu zdarzenia, spożywał alkohol w domu. Gdy skończyły mu się papierosy, postanowił pojechać samochodem do sklepu...
W piątek, 18 lipca, późnym wieczorem policjanci z czerwińskiego posterunku zostali wezwani do miejscowości Łbowo w gm. Czerwińsk nad Wisłą, gdzie osobowe audi uderzyło w betonowe ogrodzenie jednej z posesji.
- Na miejscu, obok rozbitego pojazdu, policjanci zastali 27-latka, mieszkańca powiatu płońskiego, który chwiał się na nogach, mając bardzo duże problemy z utrzymaniem równowagi. Od mężczyzny czuć było alkohol. Wynik badania alkomatem wskazał ponad 3 promile w organizmie. Mężczyzna twierdził, że nie kierował autem, a jedynie był jego pasażerem. Jednak z relacji świadka wynikało coś zupełnie innego. Świadek zdarzenia, jadący drogą krajową nr 62 w kierunku Zakroczymia, zauważył, jak kierowca audi w niebezpieczny sposób rozpoczął manewr wyprzedzania jego samochodu, mimo że z naprzeciwka nadjeżdżał pojazd ciężarowy. Aby uniknąć czołowego zderzenia, kierowca audi zajechał mu drogę, zmuszając świadka do gwałtownego zjazdu na pobocze. Zgłaszający nie pozostał obojętny i ruszył za piratem drogowym. Kierowca audi gwałtownie przyspieszył, a na jednym ze skrzyżowań stracił panowanie nad pojazdem, przejechał przez rów i uderzył w ogrodzenie – relacjonuje rzecznik.
Gdy świadek dobiegł do rozbitego auta, zauważył dwóch mężczyzn, którzy byli pod wyraźnym wpływem alkoholu i nie odnieśli obrażeń w wyniku zdarzenia. Zgłaszający próbował wyjąć kluczyki ze stacyjki, jednak kierowca zdołał przekazać je pasażerowi, a ten natychmiast uciekł. Ucieczce samego kierowcy zapobiegł zgłaszający.
Pijany 27-latek został zatrzymany, a do dalszych badań pobrano mu również krew. Funkcjonariusze elektronicznie zatrzymali jego prawo jazdy. Po wytrzeźwieniu w policyjnym areszcie mężczyzna usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości.
Komentarze obsługiwane przez CComment