Ogień pojawił się nocą. Na szczęście nikomu nic się stało, ale straty oszacowano na blisko 7 mln zł. Oskarżonym o to podpalenie jest 29-latek.

Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie pożaru supermarketu na ulicy Młodzieżowej w Płońsku, do którego doszło na początku grudnia ubiegłego roku.

Przypomnijmy, że w wielogodzinnej akcji gaśniczej uczestniczyło około 100 strażaków.

W momencie, gdy budynek zajął się ogniem, w magazynie sklepu przebywały cztery pracownice. Poczuły dym, ewakuowały się na zewnątrz, zawiadamiając służby. Na szczęście, nikomu nic się nie stało, ale straty, według informacji płońskiej prokuratury oszacowano na około 6,7 mln zł.

Przyczyną pożaru było podpalenie. Prokuratura Rejonowa w Płońsku zakończyła już w tej sprawie śledztwo i skierowała do sądu akt oskarżenia wobec 29-letniego mieszkańca Płońska. Mężczyzna jest oskarżony o spowodowanie zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach.

Szefowa płońskiej prokuratury, Ewa Ambroziak informuje, tożsamość podejrzanego ustalono za pomocą monitoringu, a z ustaleń wynika, iż 29-latek podpalił zapalniczką kosz na śmieci, usytuowany przy sklepie, od którego zapalił się budynek sklepu.

Oskarżony o podpalenie budynku mężczyzna przebywa w areszcie. Podczas śledztwa był badany psychiatryczne, ale nie stwierdzono u niego niepoczytalności.

Prokurator Ambroziak dodaje, że 29-latek przyznał się do podpalenia kosza na śmieci, wyjaśniał, że niewiele pamięta, ponieważ spożywał alkohol.

Proces w tej sprawie ma się rozpocząć w połowie czerwca.