ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Podaruj z kości garść miłości

Brawo! Dzięki projektowi „Moje komórki – Twoje życie” uczennicom SLO STO w Raciążu udało się zarejestrować 60 nowych potencjalnych dawców szpiku.

Każdy z zarejestrowanych potencjalnych dawców szpiku to szansa na uratowanie czyjegoś życia. I choć na świecie jest ponad 41 mln potencjalnych dawców, a w samej Polsce około 2,2 mln, to nadal jest ich za mało. W Raciążu zarejestrowało się aż 60 potencjalnych dawców. A to zasługa projektu realizowanego przez uczennice Społecznego Liceum Ogólnokształcącego STO w Raciążu.

Według statystyk, od 2018 roku liczba zarejestrowanych dawców wzrosła w Polsce o ponad 56 procent. W krajowym rejestrze mamy zarejestrowanych 2,2 mln osób, co oznacza, że Polska pod tym względem jest na trzecim miejscu w Europie i piątym na świecie.

Jednak dawców szpiku, zarówno w Polsce, jak i na świecie, wciąż jest za mało – co piąty pacjent czekający na przeszczep nie znajduje swojego bliźniaka genetycznego, a często jest to jedyna szansa na powrót do zdrowia i jedyna szansa na życie...

Nie jest łatwo naszego genetycznego bliźniaka znaleźć, bowiem genotyp człowieka jest niezwykle różnorodny. Nasz genetyczny bliźniak to osoba, której antygeny zgodności tkankowej są takie, jak nasze, a zgodność, kwalifikująca do przeszczepu to 9-10 cech tkankowych, wyjątkowo 8. Grupa krwi nie ma znaczenia, biorca po przeszczepie, wraz z komórkami macierzystymi, przejmuje również grupę krwi dawcy.

Każdego roku średnio 800 osób w Polsce jest kwalifikowanych do przeszczepienia szpiku. Potrzebują więc dawcy i jeśli nie zostanie znaleziony w rodzinie, poszukiwany jest w rejestrach. A zgodnego dawcę w rodzinie znajduje jedynie 25 proc. chorych.

Wniosek nasuwa się więc jeden - im więcej osób będzie zarejestrowanych jako potencjalni dawcy, tym większa będzie szansa na znalezienie osoby ze zgodnością tkankową.

Każdy taki projekt jest na wagę złota

Skoro każdy potencjalny dawca to szansa na uratowanie życia, to każde działanie, powodujące rejestrację nowych osób w bazie jest ważne, można powiedzieć, na wagę złota.

Działanie przynosi efekt i udowadnia to projekt „Moje komórki – Twoje Życie”, który uczennice Społecznego Liceum Ogólnokształcącego STO w Raciążu realizują w ramach ogólnopolskiej olimpiady Zwolnieni z Teorii.

Celem przedsięwzięcia jest właśnie zwiększenie liczby zarejestrowanych potencjalnych dawców szpiku kostnego, a także edukowanie społeczeństwa i obalanie powszechnych mitów, jak lęk przed bólem czy skomplikowaną procedurą pobrania.

Projekt realizują uczennice: Kinga Cajc, Nicole Misiuda, Maja Luberacka, Zuzanna Rumianowska, Alicja Serafińska, Maja Bramowicz i Maja Matuszewska, wraz z opiekunami: Anetą Kowalską i Piotrem Grabowskim.

W ramach projektu zorganizowano wiele działań: konkursy plastyczne dla uczniów raciąskich szkół, akcję informacyjną na FB, a także panel dyskusyjny w Miejskim Centrum Kultury w Raciążu. Jego ideą było to, by o dawstwie szpiku opowiedziały osoby, które na oddanie szpiku się zdecydowały, jak i ci, którym czyjś szpik uratował życie. Po to, by rozwiać wiele mitów i wątpliwości, przekonać do rejestracji i zwiększyć liczbę potencjalnych dawców. W tym wydarzeniu wzięły udział: Joanna Szeligowska i Amelia Gontarska – faktyczne dawczynie szpiku, lekarka Elżbieta Kuminiarczyk, Anna Dorsz z Fundacji DKMS, Aleksandra Świeżawska z płońskiego szpitala, 8-letni Janek Penzo – chłopiec, który 4 lata temu zachorował na ostrą białaczkę limfoblastyczną i wymagał przeszczepu szpiku, mama Janka – Dorota oraz Martyna Murawska – pacjentka onkologiczna.

I tylko ja mogę tą osobę uratować…

- Skłoniło mnie do tej decyzji to, że w tak łatwy sposób mogę pomóc innej osobie. Osobie, która jest przypisana do mnie, potrzebuje właśnie mnie i tylko ja mogę jej pomóc - uzasadniała swoją rejestrację podczas panelowej dyskusji Amelia Gontarska, dodając, że gdy skończyła 18 lat, zarejestrowała się jako dawca.

Oddała swój szpik dla chorej kobiety z Holandii.

- Gdy dostaje się telefon, że ktoś na świecie potrzebuje właśnie mnie, to czuje się ogromną radość, że komuś można podarować życie – mówiła Joanna Szeligowska, która w ubiegłym roku również została faktyczną dawczynią i podarowała chorej osobie swój szpik.

Gdyby nie takie osoby, jak Amelia i Joanna, ktoś taki, jak mały Janek Penzo, nie miałby szansy na powrót do zdrowia. Więc przejdźmy do historii Janka.

Uratowany mały Janek

Dorota w trakcie panelu dyskusyjnego opowiadała o chorobie swojego synka – Janek Penzo zachorował, gdy miał 4 lata. Objawy były typowe dla przeziębienia – katar, kaszel, gorączka, które się utrzymywały. Lekarz przepisał antybiotyk, a Dorota postanowiła poprosić o skierowanie na zwykłą morfologię. I okazało się, że nie chodzi o przeziębienie. To była białaczka.

Mały Janek został zakwalifikowany do przeszczepu i przeszedł kilka bloków chemii, w tym 3 intensywne a na finiszu chemioterapii lekarka powiedziała, że dawcy nie ma…

- Wtedy poczułam, jakby wielki głaz na mnie spadł – mówiła mama chłopca.

Po pół roku był kolejny blok chemii i moment niewyobrażalnej radości - informacja, że jest dawca! Dorota – obecnie wolontariuszka DKMS, gdy dziś kogoś rejestruje, zawsze ma nadzieję, że dzięki tej osobie ktoś, tak jak kiedyś ona, dostanie telefon z informacją: jest dawca.

Dodajmy, że Janek Penzo, któremu ktoś kiedyś podarował z kości garść miłości, dziś także jest wolontariuszem Fundacji DKMS.

Brawo, brawo, brawo!

A po dyskusyjnym panelu, kolejnym i finalnym wydarzeniem projektu uczennic SLO w Raciążu był Dzień Dawstwa Szpiku Kostnego. We wtorek, 25 marca w Miejskim Centrum Kultury w Raciążu przez 6 godzin trwała rejestracja potencjalnych dawców.

I zarejestrowało się aż 60 dawców! To bardzo dużo.

Dodajmy, że nie jest to pierwsza tego typu akcja uczniów tej szkoły. Uczennice zdecydowały się na taki projekt, ponieważ dwa lata temu szkoła organizowała rejestrację potencjalnych dawców i wówczas zarejestrowało się 40 osób.

Nie trzeba więc chyba nikogo przekonywać, że takie projekty mają bardzo wymierny efekt. A biorąc pod uwagę, że nie ma ważniejszej rzeczy niż zdrowie i życie, każdy taki projekt jest na wagę złota. A więc brawo, brawo, brawo!

I ty też możesz podarować z kości garść miłości

W bazie potencjalnych dawców mogą się zarejestrować osoby w wieku 18-55 lat (dawcą faktycznym można zostać do 61 roku życia), o dobrym ogólnym stanie zdrowia, wskaźniku BMI nie większym niż 40. Równie ważne jest to, by być świadomym swojej decyzji i zobowiązania.

Zarejestrować można się samodzielnie – wystarczy zamówić pakiet rejestracyjny, a gdy do nas dotrze - wypełnić formularz, pobrać wymaz z wewnętrznej strony policzka i odesłać. Wyniki wraz z danymi z formularza wprowadzane są do bazy dawców - proces trwa ok. 2-3 miesiące. Szczegóły znajdziecie na stronie internetowej Fundacji DKMS.

Rejestracja nie oznacza jeszcze konieczności oddania szpiku, bowiem na ponad 2 mln zarejestrowanych osób w bazie DKMS, faktyczni dawcy stanowią liczbę ponad 12 tys.

A więc pomyśl, czy możesz, i czy chcesz, podarować z kości garść miłości?

PS. Tytuł tego tekstu to niemal w całości hasło akcji propagujących dawstwo, które pojawiło się również w pracach zgłoszonych w konkursie plastycznym, zorganizowanym przez uczennice SLO STO w Raciążu.

 

Komentarze obsługiwane przez CComment