Tego dnia Daniel postanowił rzucić wszystko i pojechać na grzyby, by odpocząć. Wspólnie z kolegą zapuścili się głęboko w las. Nagle zauważyli biegnącego, małego chłopca, który nie miał na sobie ubrań.
Zdarzenie miało miejsce w środę, 6 sierpnia. Daniel Krupiński, który mieszka w powiecie mławskim, opowiada nam, że tego dnia miał ochotę, a wręcz wewnętrzny przymus, by wszystko rzucić i pojechać na grzyby, odetchnąć. Zadzwonił do kolegi Marcina i pojechali.
Dotarli do lasów w okolicy Brzozowo – Maje w powiecie mławskim. Około godziny 15, w środku lasu, w okolicy starych poligonów, gdzie rzadko ktoś się zapuszcza, nagle zobaczyli biegnącego chłopca. Za chłopcem biegł pies. To był irracjonalny widok.
- Dziecko mogło mieć 8-10 lat i było nagie – mówi Daniel. – Chłopiec nie reagował na nasze słowa. Patrzył się na nas i nie odpowiadał. Byliśmy w szoku, nie wiedzieliśmy, czego mamy się spodziewać, a może chłopca ktoś goni? To było ogromne zaskoczenie.
Zatrzymali chłopca. Usiłowali porozumieć się z nim po rosyjsku, ukraińsku i angielsku, ale też nie reagował. Dopiero potem okazało się, że chłopiec ma spektrum autyzmu. Zadzwonili na numer alarmowy, ale sygnał w głębi lasu był kiepski i połączenie zanikało.
Uspokoili chłopca, nakarmili, bo na szczęście mieli ze sobą picie i jedzenie. Daniel ubrał dziecko w swoją bluzkę, a potem wspólnie z kolegą wynieśli go z lasu w miejsce, gdzie mogli skutecznie wezwać pomoc. Przyjechała karetka pogotowia i policja.
Okazało się, że chłopiec zaginął ponad trzy godziny wcześniej z miejscowości oddalonej około 20 km od miejsca, gdzie został znaleziony. Najprawdopodobniej wyszedł z posesji za psem.
KPP w Przasnyszu poinformowała nas, że 8 - letni chłopiec z jednej z miejscowości w gminie Chorzele – na pograniczu powiatu przasnyskiego, zaginął w południe. Najpierw rodzina szukała go sama, a o godzinie 14 zawiadomiła policję, więc ogłoszono alarm dla całej przasnyskiej jednostki i rozpoczęto, wraz ze strażakami, akcję poszukiwawczą m.in. przy użyciu psa tropiącego i drona. W międzyczasie chłopca całego i zdrowego odnaleźli grzybiarze.
- Zwykły dzień może zamienić się w coś naprawdę ważnego. Czasem trzeba rzucić wszystko i pójść na grzyby… a życie samo pokaże, po co – uważa Daniel Krupiński.
Komentarze obsługiwane przez CComment