Zawodnicy z Ciechanowa niemal przez całe spotkanie z Anilaną musieli "gonić" wynik. Łódzka drużyna prowadziła - to jedną, to dwiema bramkami. Mimo wszystko, w końcówce pojawiła się okazja na punkty.
Spotkanie było zacięte, obie drużyny nie przebierały w środkach, o czym świadczą porwane koszulki, rzuty karne i dwuminutowe wykluczenia. Mozolne odrabianie strat przez zawodników Juranda opłaciło się. W 58. minucie wydawało się nawet, że goście mogą odwrócić losy meczu, bo wyrównującego gola, na 28:28, zdobył Patryk Dębiec. Ale o wszystkim przesądziła kolejna akcja, w której gospodarze odpowiedzieli golem, a w dodatku Jurand ostatnie półtorej minuty musiał radzić sobie w podwójnym osłabieniu. W takich okolicznościach nie było już szans na podjęcie równorzędnej walki.
W najbliższy piątek w Ciechanowie Jurand podejmować będzie Padwę Zamość.
Anilana Łódź – Jurand Ciechanów 31:28 (17:15)
Komentarze obsługiwane przez CComment