Po czterech miesiącach od gali w Ciechanowie, gdzie ciechanowian Szymon Kołecki stoczył ostatnią, zwycięską walkę, teraz przyszło mu się zmierzyć z Marcinem Łazarzem w walce wieczoru Babilon MMA 53 w Międzyzdrojach. Mistrz olimpijski nie będzie miło wspominać tego starcia.

Zaczęło się obiecująco dla byłego ciężarowca. Zaledwie po kilkunastu sekundach pierwszej rundy przechwycił kopnięcie przeciwnika i zepchnął go do siatki, gdzie ciężko pracował w klinczu.

W drugiej rundzie również aktywniejszy był Kołecki. Po lewym sierpowym rywal padł nawet na deski, ale szybko wstał. Gdy wydawało się, że ciechanowianin jest bliższy skończenia rywala, ten odpowiedział potężnym ciosem, który zachwiał Kołeckim. Zaczęła się wymiana potężnych ciosów. W pewnym momencie prawy sierpowy Łazarza doszedł celu, a Kołecki padł na matę. Łazarz dopadł rywala w parterze, gdzie zadał mu kilka ciosów młotkowych. Sędzia musiał przerwać pojedynek.

Tym samym zakończyła się imponująca seria zwycięstw Szymona Kołeckiego w formule MMA. Biorąc pod uwagę całą drogę Kołeckiego w sportach walki, to dopiero druga porażka w zawodowym MMA i pierwsza przed czasem. Po walce 44-latek zapowiedział, że stoczy jeszcze kilka walk. 

O gali Babilon MMA w Ciechanowie pisaliśmy tutaj:

https://www.tygodnikciechanowski.pl/sport/kolecki-wygrywa-w-swoim-miescie