W czasach, gdy kino coraz częściej gubi ciszę w hałasie, hiszpański reżyser Olivier Laxe proponuje coś przeciwnego: film, który mówi najmocniej wtedy, gdy milczy. „Sirât” – laureat Nagrody Jury na tegorocznym festiwalu w Cannes – to mistyczna podróż przez marokańską pustynię, w której każdy krok staje się pytaniem o sens winy i przebaczenia.
Luis (Sergi López) wyrusza na skraj świata, by odnaleźć córkę zaginioną wśród nomadów i uczestników pustynnych rave’ów. Towarzyszy mu syn Esteban (Bruno Núñez) – chłopiec, który z dnia na dzień dojrzewa do milczenia ojca. Ich wędrówka, prowadzona w rytmie elektronicznej muzyki i szumu piasku, zamienia się w coś więcej niż poszukiwanie – w oczyszczenie.
Tytułowy sirât w tradycji islamu oznacza most łączący piekło z rajem, po którym każda dusza musi przejść po śmierci. Laxe czyni z tej metafory rdzeń swojego filmu: bohaterowie dosłownie przechodzą przez pustkę, w której granica między światłem a ciemnością staje się coraz cieńsza. Zdjęcia Mauro Herce’a – monumentalne, pełne pyłu, ognia i ciszy – tworzą obraz świata, gdzie duchowość odziera się z ornamentów, by zostać tylko tchnieniem i krokiem.
„Sirât” to film o ojcostwie, pamięci i o tym, co zostaje po człowieku, gdy zamilkną wszystkie dźwięki. Kino kontemplacyjne, a zarazem hipnotyczne – dla widzów, którzy nie boją się patrzeć długo i uważnie.
Obejrzymy go we wtorek, 21 października o godz. 18.00 na sensie Dyskusyjnego Klubu Filmowego Kina Łydynia w Ciechanowie.
Komentarze obsługiwane przez CComment