Dwie mieszkanki powiatu makowskiego padły w ostatnim czasie ofiarami zauroczenia "mężczyznami", których poznały w sieci. Nadmierne zaufanie doprowadziło do uszczuplenia ich portfeli. 

Jak informuje Monika Winnik, oficer prasowa KPP w Makowie Mazowieckim, mężczyźni wyszukali kobiety w mediach społecznościowych i najpierw zbudowali zaufanie tworząc iluzję romantycznej relacji.

- Po czasie pod różnymi pretekstami – chęć przyjazdu, próba zerwania kontraktu zagranicznego i plany wspólnego życia- poprosili o wsparcie finansowe. Zmanipulowane emocjonalnie kobiety, wierząc w szczerość intencji, przekazały pieniądze. Obydwie kobiety straciły w sumie blisko 60 tys. zł. Dopiero później odkryły, że padły ofiarą oszustwa - relacjonuje rzeczniczka makowskiej policji. 

Zdarzenia nie miały ze sobą bezpośredniego związku, chociaż doszło do nich w zbliżonym czasie. Amanci składali paniom poważne deklaracje. Należy jednak zawsze pamiętać, że nigdy nie wiadomo, czy internetowy rozmówca jest tym za kogo się podaje. Nowe technologie wspomagają społeczeństwo, ale dają też oszustom narzędzia, aby skuteczniej okradać swoje ofiary.