Po trwającej blisko osiem miesięcy procedurze ekstradycyjnej Bartosz G., podejrzany o zabójstwo młodej kobiety w Mławie, trafił w ręce polskich śledczych. W Prokuraturze Okręgowej w Płocku usłyszał oficjalne zarzuty. Mężczyzna nie przyznał się do winy i skorzystał z prawa do milczenia.
Sprawę nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Płocku. Jak poinformował prokurator Bartosz Maliszewski, podejrzany został przetransportowany do Polski samolotem wojskowym, który wylądował w podkrakowskich Balicach 23 grudnia. Po osadzeniu w areszcie, w czwartek (25 grudnia) przeprowadzono z nim kluczowe czynności procesowe.
Zarzuty najwyższej wagi
Prokurator przedstawił Bartoszowi G. zarzut popełnienia zbrodni zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem (art. 148 § 2 pkt 1 Kodeksu karnego). Śledczy dokonali jedynie nieznacznej modyfikacji w opisie czynu, jednak kwalifikacja prawna pozostaje bez zmian. Za ten czyn grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Podczas przesłuchania podejrzany przyjął postawę wyczekującą.
– Bartosz G. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień – przekazał prokurator Maliszewski. Na tym czynność zakończono.
Konieczna decyzja sądu w Mławie
Mimo że Bartosz G. został już osadzony w areszcie, procedura wymaga dodatkowej decyzji sądu. Do tej pory mężczyzna był ścigany na podstawie tzw. aresztu poszukiwawczego, wydawanego zaocznie na okres do 30 dni, by umożliwić międzynarodowe poszukiwania.
Zgodnie z przepisami Kodeksu postępowania karnego, po sprowadzeniu podejrzanego do kraju, sąd musi go osobiście przesłuchać, aby utrzymać ten środek zapobiegawczy. Wniosek w tej sprawie trafił do Sądu Rejonowego w Mławie. Dopiero po decyzji sądu o utrzymaniu aresztu, prokuratura będzie mogła wnioskować o jego standardowe przedłużenie na kolejne trzy miesiące.
Długi proces ekstradycji
Podejrzany przebywał w greckim areszcie przez ponad 230 dni. Jak wyjaśnia prokuratura, wynikało to z procedur obowiązujących w Grecji przy realizacji Europejskiego Nakazu Aresztowania. Strona polska zareagowała natychmiast po uprawomocnieniu się decyzji o wydaniu podejrzanego – transport zorganizowano w ciągu czterech dni.
Mimo nieobecności podejrzanego, śledztwo w sprawie zabójstwa Mai było kontynuowane. Przesłuchano licznych świadków i zgromadzono kluczowe opinie biegłych. Teraz, z podejrzanym na miejscu, prokuratura może przystąpić do finalizowania postępowania.
Sprawa, która wstrząsnęła regionem
Zabójstwo 16-letniej Mai (Bartosz miał wówczas 17 lat) wstrząsnęło Mławą i całym północnym Mazowszem. Sprawa od początku budziła ogromne emocje społeczne, a wyjazd szkolny podejrzanego za granicę tylko je spotęgował.
Obecnie, po sprowadzeniu Bartosza G. do Polski i decyzji sądu o jego aresztowaniu, śledztwo toczy się już bez przeszkód formalnych. O dalszych decyzjach procesowych prokuratura ma informować na bieżąco.





Komentarze obsługiwane przez CComment