W wielu miejscach kierowcy spotykają na drodze sarny, dziki czy łosie. Takie spotkanie może skończyć się nie tylko uszkodzonym pojazdem, ale także ciężkimi obrażeniami. Przekonała się o tym 27-letnia motocyklistka, mieszkanka gminy Załuski.
- Kobieta jechała motocyklem marki kawasaki drogą serwisową wzdłuż trasy S7, pomiędzy miejscowościami Kroczewo a Sobole w gm. Załuski. Nagle, tuż przed jej jednoślad, z pobocza wybiegły dwa dziki. Nie miała szans, by uniknąć zderzenia. 27-latka uderzyła w jedno ze zwierząt i straciła panowanie nad motocyklem. Maszyna przewróciła się i sunęła po jezdni. Kierująca z obrażeniami trafiła do szpitala. Była trzeźwa. Dzik nie przeżył zderzenia – informuje rzecznik prasowy płońskiej policji, nadkom. Kinga Drężek – Zmysłowska.
Takie sytuacje pokazują, że kierowca, niezależnie od tego, czy prowadzi samochód, czy motocykl, zawsze powinien być przygotowany na nagłe wtargnięcie zwierzęcia na drogę.
- Ryzyko rośnie szczególnie wieczorem i nocą, gdy światła reflektorów przyciągają zwierzynę z przydrożnych zarośli. Warto pamiętać, że znak A-18b „Uwaga dzikie zwierzęta" nie jest jedynie ostrzeżeniem – nakłada na kierowcę obowiązek jazdy z zachowaniem szczególnej ostrożności – dodaje rzecznik.
Pamiętajmy, że zwierzęta są najbardziej aktywne o zmierzchu i o świcie – wtedy szczególnie zwracajmy uwagę na pobocza. Sarny, jelenie i dziki rzadko przemieszczają się samotnie – za jednym zwierzęciem mogą biec kolejne.
Komentarze obsługiwane przez CComment