Gdy jeden z legitymowanych mężczyzn zaczął nerwowo się zachowywać i nie chciał wyjąć ręki z kieszeni, płońscy policjanci wiedzieli, że coś jest nie tak. Okazało się, że mieli rację – w kieszeni bluzy ukryty był kartonik po herbacie, a w nim…
Zdarzenie miało miejsce kilka dni temu na jednej z podmiejskich ulic. Funkcjonariusze zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej mieli informację, że na rowerze porusza się mężczyzna mogący posiadać przy sobie nielegalne substancje.
- Na miejscu zauważyli dwóch mężczyzn – jeden stał przy rowerze, drugi przy elektrycznej hulajnodze – informuje rzeczniczka KPP w Płońsku, kom. Kinga Drężek – Zmysłowska. - Policjanci natychmiast przystąpili do legitymowania obu. Jak się okazało, jeden z nich to 39-letni mieszkaniec gminy Płońsk, drugi – 38-latek z samego Płońska. Już na pierwszy rzut oka było widać, że starszy z mężczyzn jest mocno podenerwowany. Trzymał rękę w kieszeni bluzy, unikał wzroku funkcjonariuszy i sprawiał wrażenie, jakby czegoś się obawiał. Policjanci nie dali się zwieść – wypytywali obu mężczyzn o możliwość posiadania narkotyków. 39-latek szybko zrozumiał, że dalsze ukrywanie prawdy nie ma sensu. Dobrowolnie wyjął z kieszeni kartonik po herbacie, w którym znajdowały się dwa foliowe zawiniątka z torebkami pełnymi krystalicznej, brunatnej substancji. Jak sam przyznał, była to syntetyczna substancja psychotropowa znana jako mefedron. Potwierdziły to późniejsze testy. Łączna waga zabezpieczonych substancji wynosi ponad 80 gramów. Drugi z legitymowanych nie posiadał przy sobie żadnych narkotyków.
39-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzut posiadania narkotyków, a prokurator zdecydował o zastosowaniu wobec niego wolnościowego środka zapobiegawczego w postaci dozoru policyjnego. Jak informuje płońska policja, sprawa ma charakter rozwojowy.
Komentarze obsługiwane przez CComment