ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 44 96 sekretariat@tygodnikciechanowski.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 15.00

To miała być tajna akcja. Kobieta pojechała z gotówką do miasta

Fot. archiwum

Mieszkanka powiatu płońskiego uwierzyła w historię o tajnej policyjnej akcji. Głos telefonicznego rozmówcy brzmiał pewnie, mężczyzna podał nazwisko, numer legitymacji i nawet odgrywał rozmowę z „prokuratorem". Niestety, kobieta uwierzyła oszustom i straciła  sporą sumę.

Do płońskich policjantów zgłosiła się 50-letnia mieszkanka powiatu, która padła ofiarą oszustwa na „policjanta". Sytuacja zaczęła się niewinnie. Gdy 50-latka wróciła z pracy, jej mama przekazała, że na numer stacjonarny zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako funkcjonariusz. Mówił, że do domu mają przyjechać policjanci z dokumentami z banku i że sprawa jest pilna. Gdy mama kobiety zadzwoniła na infolinię banku, usłyszała, że żadne pisma nie były wysyłane. Niestety to był dopiero początek.

- Po godzinie 16 telefon znów zadzwonił. Tym razem połączenie odebrała 50-latka. Mężczyzna przedstawiał się bardzo przekonująco jako policjant, podając imię, nazwisko i numer legitymacji. W tle słychać było inną osobę, która grała rolę prokuratora. Fałszywy funkcjonariusz informował, że dane mamy 50-latki są wykorzystywane przez przestępców i że trzeba natychmiast zabezpieczyć pieniądze. Pytał o oszczędności w domu i na koncie, budując presję i przekonując, że działa w jej interesie – informuje rzeczniczka płońskiej policji, kom. Kinga Drężek – Zmysłowska.

Kiedy kobieta przyznała, że w domu mają pewną kwotę, oszust kazał jej działać szybko. Poprosił o numer telefonu komórkowego, na który natychmiast zadzwonił. Cały czas prowadził ją krok po kroku, mówił, gdzie ma jechać i co robić, tworząc atmosferę pośpiechu i zagrożenia. Gdy kobieta dotarła do Płońska, polecił jej podjechać do konkretnej lokalizacji i wpłacić pieniądze we wpłatomacie. Podawał 50-latce kody BLIK, które wpisywała mechanicznie, wierząc, że pomaga w zabezpieczeniu środków. W sumie straciła ponad 10 tys. zł.

Po wszystkim oszust kazał jej wrócić do domu i czekać na „prawdziwych policjantów". Gdy emocje opadły, dotarło do niej, że nikt nie prowadził żadnej akcji i została zmanipulowana.

- Policjanci nigdy nie proszą o przekazywanie pieniędzy ani nie polecają ich wpłacania do bankomatów czy wpłatomatów. Nie informują też o tajnych akcjach i nie wciągają w działania operacyjne osób postronnych. Jeśli cokolwiek w rozmowie telefonicznej budzi niepokój, najlepiej przerwać połączenie i samodzielnie zadzwonić pod numer 112 albo na numer stacjonarny komendy znaleziony na oficjalnej stronie. Taka chwila ostrożności może uratować oszczędności całego życia – po raz kolejny przestrzega rzecznik płońskiej policji.

Komentarze obsługiwane przez CComment