Na leczenie Szymonka Cieślińskiego z Płońska w Rzymie zebrano 1.348. 204, 71 zł! Złożyły się na tą kwotę hektolitry lemoniady, setki kilogramów upieczonych ciast, ulepionych pierogów i własnoręcznie wykonanych bransoletek. A dokonały tego setki cudownych ludzi, dzięki którym efekt tej trwającej kilka miesięcy zbiórki przeszedł najśmielsze oczekiwania i chłopiec może być teraz leczony w Rzymie.
Milion złotych za życie
Szymon walczy z nowotworem po raz drugi. Po raz pierwszy rodzice usłyszeli tą okrutną diagnozę - ostra białaczka limfoblastyczna, kilka lat temu. Chłopiec pokonał wówczas chorobę, zaczął chodzić do szkoły, jeździł na hulajnodze, grał w piłkę i był pełen energii. Niestety, w czerwcu b.r. okazało się, że choroba się wznowiła i Szymon znów musi toczyć walkę ze śmiertelnym przeciwnikiem.
Lekarze doszli do wniosku, że największą szansą dla Szymonka będzie leczenie w Rzymie, nowoczesną terapią CAR-T. Uznali, że chemioterapia w Polsce mogłaby doprowadzić do silnych skutków ubocznych, bo tak już zdarzyło się wcześniej, że chłopiec otarł się o śmierć.
Rodzice Szymonka ubiegali się o refundację. Jednak Narodowy Fundusz Zdrowia refundacji odmówił…
Dającą szanse na wyzdrowienie terapię w Rzymie wyceniono na milion złotych. Nie mówiąc już o kosztach pobytu, przelotu czy badań. Sytuacja wydawała się wówczas beznadziejna. Bo jak, w tak krótkim czasie, uzbierać milion złotych? Gdy wokół trwają inne zbiórki, bo Szymon nie jest jedynym przypadkiem, gdy można powiedzieć, państwo umywa ręce...
Armia Szymonka
Akcja pomocy dla Szymonka pokazała, jak cudowni są ludzie.
W różnych miejscach powiatu płońskiego organizowano charytatywne wydarzenia – kiermasze ciast, pikniki, turnieje. Angażowali się, i młodsi, i starsi. Rówieśnicy chorego chłopca sprzedawali lemoniadę i własnoręcznie wykonane bransoletki.
Dla Szymonka lepiono setki pierogów, pieczono setki kilogramów ciast, licytowano podarowane na ten cel fanty, tańczono charytatywną zumbę, grano charytatywnie w piłkę. Zbierano pieniądze podczas koncertów i najróżniejszych wydarzeń.
Zbierano w Płońsku, zbierano w Raciążu, Czerwińsku, Baboszewie, Dzierzążni, Naruszewie, Nowym Mieście, Załuskach i Sochocinie….
I tak łącznie na leczenie Szymonka zebrano kwotę 1.348.204.71 zł! Kwota 752.358 zł wpłynęła w zbiórce na siepomaga.pl, a 595.846,71 zł poprzez zbiórkę płońskiego Stowarzyszenia Idziemy na Spacer.
Obserwowanie tej epidemii pomagania było pięknym doświadczeniem. Dowodem, że razem można zmieniać świat na lepsze, odwrócić los. I pomóc dziecku wyzdrowieć.
Szymek w Rzymie
Obecnie chłopiec przebywa w szpitalu w Rzymie. Terapia CAR-T przynosi efekty. Wiadomo już, że będzie konieczny także przeszczep szpiku.
A rodzice Szymonka dziękują wszystkim za pomoc:
- Dziękujemy za Wasze piękne i dobre serca, bo to one dały Szymciowi szansę na zdrowie i życie, a w nas obudziły nadzieję, że jeszcze kiedyś będziemy mogli cieszyć się zwykłą codziennością.
Szymek rozpoczął swoją drogę po zdrowie. Jesteśmy na samym początku. Jest nam bardzo trudno, bo tak naprawdę nie jesteśmy w stanie przewidzieć, w jakim kierunku potoczy się leczenie. Teraz kilka tygodni w izolacji, a później przez cztery miesiące kolejne kontrole i regularne badania. Częstotliwość tych badań wymaga, żebyśmy przez ten czas zostali w Rzymie. Następnie czekają nas kontrole w dłuższych odstępach czasu. Otrzymaliśmy informację, że w przypadku Szymonka konieczny będzie również przeszczep szpiku. Mimo iż terapia CAR-T przynosi oczekiwany efekt, to w połączeniu z przeszczepem daje największe szanse na to, że choroba już nigdy nie wróci.
Z uwagi na to, że jesteśmy w Rzymie, najlepszą drogą dla Szymonka będzie kontynuowanie całej procedury leczenia w Rzymie. Tu, oprócz ogromnego lęku i ryzyka związanego z przeszczepem, pojawiają się kolejne kwestie formalne - czy NFZ sfinansuje przeszczep szpiku, o ile wydłuży się nasz pobyt w Rzymie. Każdego dnia mierzymy się z niepewnością, lecz wszystko, co się wydarzyło dla Szymonka, wzmacnia naszą nadzieję na lepsze jutro i daje wiarę, że nie jesteśmy sami.
Dzięki Wam uzbieraliśmy całą potrzebną kwotę na opłacenie terapii CAR-T, jak również na pokrycie kosztów pobytu, utrzymania, czekającej Szymka rehabilitacji i całego procesu powrotu do zdrowia. Dzięki Wam to wszystko jest możliwe. Ilości wsparcia, które otrzymaliśmy, nie da się zmierzyć i nie ma takich słów, które mogłyby oddać to, co dla nas zrobiliście. Z całego serca wierzymy, że dobro, które nam okazaliście, wróci do Was ze zdwojoną siłą, i że my, po zakończeniu leczenia naszego Szymonka, będziemy mogli przynajmniej w jakimś stopniu odwzajemnić to dobro, którego doświadczyliśmy (…) Dziękujemy, że jesteście.
PS. Zbiórka na terapię CAR-T w Rzymie została zakończona, ale nadal można wspierać Szymka, bo pieniądze na leczenie nadal będą potrzebne. Link poniżej:
Komentarze obsługiwane przez CComment