Mała iskra, z wydechu, z papierosa - tyle wystarczyło w miniony weekend, aby doprowadzić do kilku pożarów. W miejscowości Mak (gm. Bieżuń) ogień dotarł do postawionych w lesie uli.
Jak informuje Tomasz Welenc, oficer prasowy KP PSP w Żurominie, do pożaru doszło w sobotę (5 lipca). Spaliło się 0,3 ha poszycia leśnego oraz cztery ule, w tym, niestety, jeden zasiedlony przez pszczelą rodzinę. W akcji gaśniczej w Maku brało udział 18 strażaków (jeden zastęp PSP i trzy OSP). Tego dnia strażacy z powiatu żuromińskiego interweniowali jeszcze sześć razy w związku z pożarami traw i lasów.
Tym razem były to ule, ale równie dobrze może spłonąć np. dom i jego mieszkańcy. Dlatego nie wolno posługiwać się w okolicy lasu otwartym ogniem, wyrzucać "petów" przez okno w samochodzie i wjeżdżać pojazdami mechanicznymi do lasu.
Komentarze obsługiwane przez CComment