ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 44 96 sekretariat@tygodnikciechanowski.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 15.00

Założyciel amerykańskiej Częstochowy z Poborza rodem

Mija 70 lat odkąd na obrzeżach niewielkiego miasteczka Doylestown, położonego we wschodniej części USA, w stanie Pensylwania, powstała największa polska świątynia w Stanach Zjednoczonych, nazywana Amerykańską Częstochową.

Przez Polonię amerykańską miejsce to uważane jest za religijno-patriotyczną stolicę kraju i nazywane jest Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej. A wszystko to za sprawą jednego człowieka, polskiego paulina, o. Michała Mariana Zembrzuskiego, rodem z Poborza, na północnym Mazowszu. Dziś, obok wybitnego uczonego doby renesansu, Stanisława Grzepskiego rodem z Grzebska, czy autora słynnej „Konstytucji dla Europy”, urodzonego w Szczepkowie-Giewartach, Wojciecha Bogumiła Jastrzębowskiego, to właśnie ojciec Zembrzuski jest w świecie jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci dawnego Poborza. Niestety, wśród swoich krajan, różnie z tym bywa, więc warto jego postać przypomnieć.

O. Michał Zembrzuski na tle wznoszącego się sanktuarium Amerykańskiej Częstochowy. To pod nie zakupiono ziemię na wzgórzu zwanym Wzgórzem Światła. Dużo wcześniej cały ten rejon zamieszkiwali Indianie z plemienia Algonkinów, historycznie pierwszych mieszkańców powiatu 

Urodził się 16 grudnia 1908 r. w Szypułkach (parafia Janowiec Kościelny) jako najstarsze z dzieci Maksymiliana Zembrzuskiego i jego żony Wiktorii z Tańskich, potomków drobnej szlachty mazowieckiej. Na chrzcie otrzymał imię Marian. Wychowany w rodzinie o tradycjach patriotycznych i żywej religijności (z jego rodziny pochodziło kilku duchownych) już za młodu postanowił zostać zakonnikiem i związać swoje życie z klasztorem na Jasnej Górze. Kiedy skończył 13 lat opuścił rodzinne strony i rozpoczął naukę w Niższym Seminarium Duchownym ojców paulinów w Częstochowie. Następnie uczył się w Krakowie w gimnazjum klasycznym św. Anny i w seminarium księży misjonarzy św. Wincentego a Paulo. Habit zakonny przywdział w 1926 r., po czym złożył śluby zakonne, a 31 marca 1934 r. otrzymał na Jasnej Górze święcenia kapłańskie.

Zgodnie z wolą generała zakonu, o. Piusa Przeździeckiego, niedługo po święceniach, o. Michał Zembrzuski został skierowany do pracy na Węgrzech, aby organizować nową prowincję paulinów. W kraju tym przebywał aż do 1948 r. Pełnił w tym czasie różne funkcje, w tym mistrza nowicjatu, przeora w Pécs, a od 1940 r. prowincjała paulinów na Węgrzech. W czasie wojny pomagał emigrantom z Polski, załatwiał dla nich paszporty i bilety, współorganizował duszpasterstwo polskie na Węgrzech oraz pomagał rodzinom żydowskim (ma na swoim koncie uratowanie tysiąca żydowskich dzieci). Jego aktywna działalność niepokoiła gestapo. W 1942 r. objęto go aresztem domowym, a w 1944 r. chciano go osądzić i stracić. Dzięki pomocy węgierskich przyjaciół udało się ojcu Zembrzuskiemu uciec i ocalić życie. Po zakończeniu wojny, kiedy Węgry dostały się w radziecką strefę wpływów, nad paulinami, a zwłaszcza nad ojcem Zembrzuskim, zawisło nowe niebezpieczeństwo. W 1948 r. z nakazu władz komunistycznych musiał Węgry opuścić i przez Wiedeń trafił do Rzymu. W latach 1948-1951 kierował Papieską Komisją Pomocy dla polskich uchodźców, natomiast w 1951 r. z woli przełożonych został skierowany do pracy w Stanach Zjednoczonych.

Mała drewniana kaplica, powstała z przebudowanej stodoły, poświęcona 26 czerwca 1955 roku. To tu umieszczono kopię cudownego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej

Po dwóch latach posługi duszpasterskiej w Ameryce, głównie w środowisku uchodźców polskich, węgierskich i włoskich, ojciec Zembrzuski przystąpił do realizacji swego największego dzieła, czyli stworzenia Centrum Religijno-Kulturalnego dla Polaków w Stanach Zjednoczonych, nazywanego Amerykańską Częstochową. W 1955 r., po uzyskaniu zezwoleń oraz zakupienia pierwszych 38 akrów ziemi wraz z domem i zabudowaniami gospodarskimi pod Doylestown, rozpoczął pracę nad stworzeniem centrum, które z czasem rozrosło się do 100 hektarów. W przerobionej na kaplicę stodole – poświęconej 26 czerwca 1955 r. – umieszczono kopię cudownego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, a po 10 latach, dokładnie 16 października 1966 r., dokonano poświęcenia nowo wybudowanego kościoła i klasztoru paulinów, z udziałem amerykańskiego prezydenta Lyndona Johnsona i jego najbliższych, arcybiskupa (późniejszego kardynała) Johna Króla, delegata prymasa Polski – biskupa Władysława Rubina, a także kilkudziesięciu tysięcy (niektórzy wspominają, że nawet 100 tysięcy) pielgrzymów. To było wielkie święto Polski w Stanach Zjednoczonych, które potem przez lata wspominano i którego przysłużyło się do wielkiej popularności sanktuarium w Doylestown. Dodajmy, że w 1969 i 1976 r. nawiedził je również kardynał Karol Wojtyła, późniejszy papież Jana Paweł II, bliski przyjaciel ojca Zembrzuskiego. W 1986 r. do sanktuarium w Doylestown trafiło zabalsamowane serce Ignacego Jana Paderewskiego, którego doczesne szczątki 10 lat później spoczęły w podziemiach archikatedry warszawskiej. Obecnie szacuje się, że każdego roku Amerykańską Częstochową odwiedza około 300 tysięcy gości i pielgrzymów z całej Ameryki. Na cmentarzu przy Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej spoczywa obecnie blisko 5 tysięcy osób, głównie polskich emigrantów i uchodźców oraz członków ich rodzin. Na cmentarzu tym, w kwaterze ojców paulinów, spoczywa również ciało o. Michała Zembrzuskiego, zmarłego 16 stycznia 2003 r., założyciela Amerykańskiej Częstochowy i jednego z najbardziej znanych wśród Polonii synów północnego Mazowsza.

Komentarze obsługiwane przez CComment