ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 44 96 sekretariat@tygodnikciechanowski.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 15.00

Mały Bartuś walczy z białaczką. Możesz wspomóc tę walkę

Fot. zbiory prywatne/siepomaga.pl

Kilka miesięcy temu rodzice 6-letniego Bartka z powiatu płońskiego usłyszeli okrutną diagnozę: ostra białaczka limfoblastyczna. Trwa zbiórka na leczenie chłopca.

W lipcu rodzice małego Bartka musieli się zmierzyć z brutalną diagnozą. Chcieli wyjechać na wakacje, ale chłopiec zachorował – miał wysoką gorączkę. Pojechali z dzieckiem do lekarza, a stamtąd trafili prosto do szpitala.

Po czterotygodniowym pobycie w szpitalu, licznych badaniach i wykluczaniu różnych chorób, pozostało pobranie szpiku kostnego, by postawić ostateczną diagnozę.

- Wyniki były druzgocące. Ostra białaczka limfoblastyczna. Świat stanął w miejscu, a my, słysząc diagnozę, zamarliśmy w bezruchu. Co może czuć rodzic, który właśnie dowiedział się, że jego dziecko cierpi na śmiertelną chorobę? 6 sierpnia 2025 roku rozpoczęło się podawanie chemii. W trakcie terapii dowiedzieliśmy się, że nasz synek jest w najgorszym stadium choroby, w którym ryzyko wystąpienia wznowy jest bardzo wysokie – relacjonują rodzice chłopca na portalu siepomaga.pl.

Bartek cierpi także na autyzm - tę diagnozę rodzice poznali, kiedy skończył 3 latka. Był wycofany, nie chciał bawić się w grupie, ale liczne terapie przyniosły duże efekty. Gdy zachorował na białaczkę, zajęcia musiały być przerwane.

- Bartuś bardzo ciężko znosi pobyt na oddziale – relacjonują rodzice. - Jest zamknięty w zimnych, pustych szpitalnych ścianach. Co chwilę przychodzą do niego nowe osoby, wykonywane są kolejne badania – dla dziecka z autyzmem to powód do ogromnego przebodźcowania. Bartuś nie rozumie, dlaczego nie może wrócić do domu. Nie pojmuje, że jest bardzo poważnie chory. Wciąż pyta, dlaczego wypadły mu wszystkie włoski, a nam, rodzicom, łamią się w odpowiedzi głosy. Nasz synek bardzo tęskni również za swoją nastoletnią siostrą, w której zawsze miał oparcie. To ona otworzyła mu drzwi do pięknego dzieciństwa, nauczyła wielu rzeczy i towarzyszyła w każdej zabawie. Dziś Bartek widzi ją tylko raz na jakiś czas na krótką chwilę, która kończy się rozdzierającym płaczem.

Koszty związane z leczeniem i rehabilitacją, która będzie konieczna po zakończeniu chemioterapii, są ogromne, a rodzicom coraz trudniej sprostać takim wydatkom.

- Dlatego dziś prosimy o wsparcie. Każdy gest, dobre słowo i udostępnienie są dla nas na wagę złota. Prosimy, pomóżcie nam wygrać walkę o życie naszego dziecka. Pozwólcie Bartusiowi na powrót do bezpiecznego miejsca, jakim jest dom – apelują rodzice Bartusia.

Link do zbiórki:

https://www.siepomaga.pl/bartek-loniewski

Komentarze obsługiwane przez CComment