ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 44 96 sekretariat@tygodnikciechanowski.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 15.00

Wykorzystali strach. Pieniądze wypłacono w Wielkiej Brytanii

Ilustracja: archiwum

Płońscy policjanci odnotowali kolejną sprawę, w której oszuści wykorzystali czyjś strach przed rzekomym przejęciem konta. Tym razem ofiarą padł 52-letni mieszkaniec powiatu płońskiego – jego pieniądze złodzieje wypłacili w Wielkiej Brytanii.

Zgłaszający 52-latek poinformował policjantów, że kilka dni wcześniej otrzymał wiadomość mailową o nietypowym logowaniu na rządową platformę. Treść brzmiała poważnie, więc próbował dzwonić na numer umieszczony w wiadomości, rzekomo do „zespołu wsparcia". 

- Następnego dnia rano zadzwonił jego telefon. Na ekranie wyświetlał się numer stacjonarny. Gdy mężczyzna odebrał połączenie, usłyszał, że dzwoni pracownik banku i że ktoś próbuje wyłudzić na dane 52-latka kredyt w wysokości 15 tysięcy złotych. Rozmówca mówił szybko, budował napięcie i przekonał mężczyznę, że potrzebuje jego danych osobowych, aby „zablokować wniosek kredytowy". Mieszkaniec powiatu podał numer PESEL i dane z dowodu, wierząc, że rozmawia z wiarygodną osobą – informuje rzeczniczka płońskiej policji, nadkom. Kinga Drężek – Zmysłowska.

Kilka minut później skontaktował się z nim ktoś inny, również podający się za bankowca. Tym razem mężczyzna usłyszał, że trwa próba przejęcia jego konta bankowego i aby zatrzymać działanie oszustów, musi podać kod BLIK. 52-latek wygenerował kod w aplikacji i przekazał go rozmówcy, a później – zgodnie z instrukcją, potwierdził transakcję.

Dopiero po pewnym czasie sprawdził rachunek i zobaczył, że z konta zniknęło 2700 zł. Kiedy powiedział telefonicznemu „pracownikowi", że zamierza zgłosić wszystko policji, oszust zaczął na niego krzyczeć i straszył, że 52-latek straci jeszcze więcej pieniędzy. Mężczyzna przerwał połączenie i skontaktował się z prawdziwym bankiem. Tam dowiedział się, że pieniądze zostały wypłacone BLIKIEM na terenie Wielkiej Brytanii.

* * *

Policjanci przypominają: banki nigdy nie proszą klientów o podawanie kodów BLIK, danych z dowodu ani potwierdzanie transakcji telefonicznie. W takiej sytuacji zawsze warto zakończyć rozmowę i samemu zadzwonić na oficjalną infolinię instytucji. Jeśli ktoś podejrzewa, że mógł zostać oszukany, powinien jak najszybciej skontaktować się z policją i swoim bankiem.

Komentarze obsługiwane przez CComment