Żuromińska policja otrzymała zgłoszenie o dwóch psach (wówczas jeszcze nieznanej rasy) trzymanych w fatalnych warunkach na jednej z posesji w Kuczborku. Zwierzęta grzęzły we własnych odchodach. 

Jest piątek (6 czerwca). Do KPP w Żurominie wpływa zawiadomienie od kobiety, która twierdzi, że działa w stowarzyszeniu na rzecz zwierząt w Olsztynie i ma podejrzenia, że na jednej z posesji w Kuczborku mogą przebywać zwierzęta (dwa psy), którym nie zapewniono odpowiednich warunków bytowych. 

Na miejsce udali się policjanci, gdzie ustalili, że dom aktualnie jest niezamieszkały, a właściciel przebywa od jakiegoś czasu poza granicami kraju. W związku z tym funkcjonariusze poprosili o pomoc sołtysa wsi oraz wójta gminy Kuczbork w ustaleniu rodziny mężczyzny, która mogłaby wprowadzić funkcjonariuszy do budynku gospodarczego, znajdującego się na terenie posesji. 

W jednym z pomieszczeń w szopce policjanci odnaleźli owczarka niemieckiego i psa w typie teriera. Zwierzęta nie miały zapewnionego dostępu do wody i pokarmu (nie były wygłodzone), a na posadzce pełno było ich odchodów. Jak podkreśla policja - warunki bytowe psów były fatalne. 

W związku z potwierdzeniem przypuszczeń zgłaszającej na miejsce wezwano także lekarza weterynarii, który ocenił stan zdrowotny zwierząt. Po konsultacji z weterynarzem postanowiono, że psy zostaną na posesji przez 7 dni (na okres próbny), pod opieką rodziny, która zobowiązała się do opieki nad nimi. 

Dziś (12 czerwca) policja ponownie przeprowadzi czynności na posesji w gminie Kuczbork, aby zweryfikować, czy warunki bytowe psów uległy poprawie. 

Jednocześnie zgłaszająca złożyła zawiadomienie z art. 35 par. 1a ustawy o ochronie zwierząt, a więc prowadzone są czynności w kierunku znęcania się nad zwierzętami. Pozostaje pytanie - kto za to odpowie? Właściciel psów, czy osoba pod której "opieką" przebywały. Do sprawy wrócimy.