ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 44 96 sekretariat@tygodnikciechanowski.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 15.00

(Anty)alkoholowa awantura

Polacy są w tej kwestii w przeważającej większości zgodni - 62,8 proc. popiera pomysł nocnego zakazu sprzedaży napojów alkoholowych w całym kraju, przeciwnego zdania jest 20,7 proc. Tak wynika z najnowszego sondażu (SW Research dla Wirtualnej Polski). Badania przeprowadzono po proalkoholowej sesji w warszawskiej radzie miasta.

18 września stołeczni radni mieli głosować nad dwoma projektami uchwał wprowadzającymi nocną prohibicję w Warszawie: jednym autorstwa prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, drugim, przygotowanym przez radnych Lewicy i Miasto Jest Nasze. 

Nieoczekiwanie Trzaskowski wycofał swój projekt przed głosowaniem. Zaskakujące to i dziwne, znał przecież opinię warszawiaków, swoich wyborców. W jednym z sondaży aż 82 proc. mieszkańców było za nocną prohibicją. (Uściślijmy – nie chodzi o pełną prohibicję, ale tylko zakaz sprzedaży alkoholu w punktach detalicznych i stacjach paliwowych w porze nocnej). 
Ale oto okazało się, że innego zdania jest szef warszawskich struktur Platformy Obywatelskiej, Marcin Kierwiński (mieści się w tych 12 procentach?). Przed sesją zabrał na ten temat głos publicznie i dość mętnie tłumaczył przed kamerami, że nie jest zwolennikiem takich ograniczeń. Dziwne wystąpienie ministra...

Aktualny minister spraw wewnętrznych, jak się okazuje, miał wielki wpływ na szefa klubu radnych KO, Jarosława Szostakowskiego, a ten tak „zdyscyplinował” swój klub, że skończyło się blamażem i, nomen omen, kacem całej warszawskiej rady. Dlaczego minister i jego człowiek optowali za utrzymaniem nocnego handlu alkoholem w Warszawie? Oto jest pytanie! Należą do jakiegoś lobby? Mają zobowiązania wyborcze? Czy to tylko zwyczajna arogancja partii rządzącej w Warszawie? 

Po tej nieszczęsnej sesji swój urząd złożył..., nie, nie prezydent Trzaskowski, ale wiceprezydent miasta Jacek Wiśnicki, który wcześniej popierał stanowisko swojego szefa. Jedyny człowiek, który wyszedł z całej tej (anty)alkoholowej imprezy bez kaca. I z honorem.

Radni ostatecznie przyjęli zaproponowane przez klub KO uchwały – protezy: w sprawie kampanii edukacyjnej oraz „pilotażowego” wprowadzenia nocnej prohibicji w Śródmieściu i na Pradze-Północ. 
Genialne! Kogo tu edukować? Czy te 18 proc. mieszkańców stolicy, którzy ciągle chcą mieć nocny dostęp do nocnych monopoli i alkoholowych stacji benzynowych? 

A już „pilotażowe” wprowadzania prohibicji w dwóch dzielnicach, to żałosna próba poprawienia swojego wizerunku. Teraz cała Warszawa z zapartym tchem będzie obserwować, jak zachowają się mieszkańcy Śródmieścia i Pragi Północ. Czy zmienią się ich przyzwyczajenia, tryb życia i spożycia? O której będą gasić światła w domach, którędy będą prowadzić ich wieczorne wyjazdy samochodowe, rowerowe oraz spacery po godz. 22? Na Ochotę, czy Mokotów? Na Prage Południe? A także gdzie będą otwierane nowe punkty sprzedaży alkoholu, tuż przy granicach z „prohibicyjnymi dzielnicami”. Cóż to będzie za bogaty materiał badawczy, socjologiczno-psychologiczny. Dla całej Rady Miasta oraz ministra Kierwińskiego i prezydenta Trzaskowskiego.

Póki co, proalkoholowe zachowania Marcina Kierwińskiego i części radnych warszawskich odbijają się głośnym śmiechem po kraju. Szczególnie nadszarpnął swój wizerunek niedawny kandydat na prezydenta RP.

Na szczęście kolejne gremia samorządowe nie idą śladem Rady m.st Warszawy. Alkoholu nie można kupić nocą już w 180 gminach w całej Polsce. Prohibicja funkcjonuje już w największych miastach, między innymi w Krakowie Gdańsku, Wrocławiu. W dziesiątkach średnich i małych miast, w gminach wiejskich. W niektórych miejscach zakaz obowiązuje czasowo, w okresie sezonu turystycznego. Kolejne samorządy podejmują jedyną słuszną decyzję w tej sprawie.

W ub. tygodniu do „klubu w nocy nie sprzedajemy i nie kupujemy gorzały” dołączyło miasto Ciechanów. Miejscowi radni zagłosowali jak jeden mąż i żona, identyczne zdanie miał w tej kwestii prezydent miasta. Wpływy posła-ministra Kierwińskiego na szczęście tu nie sięgają...

Komentarze obsługiwane przez CComment