

Otwarł ja ślepia dnia dzisiejszego roku pańskiego bieżącego, trunku brunatnego z nasion krzewu kawowca zażył, ujął w prawicę wihajster ku obrazów ruchomych inicyacyi i obaczył żem, com obaczył.
Obaczył żem króla jankeskiego, co jako pokoju gołąbek przeze godzin tuziny dwa boju kres czynić raczy na kozackiej ziemi. Pada mu tedy do stóp jego car ruski, rachunek sumienia czyni i żal za grzechy, mocne postanowienie poprawy zgłasza, szczerej spowiedzi dokonuje i zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu obiecywać raczy, a króla kozackiego o łaską spłynięcie prosiwszy reparacye mu daruje. Car tedy abdykować raczy i wiec rozpisawszy, demokracyi podwoje przede ruskim ludem otwiera, sam zaś czynem społecznym pokuty dokonuje.
I król jankeski wzruszon skruchę czyni, lud europejski i Dominium z północy za myto przepraszawszy, Wikingów lud z Jutlandii i kanału strażników za na ziemie ich zakusy, a zatokę na powrót aztecką czyni. I tedy europejski lud wzruszon wielce, a królowie ich dukatami sypią hojnie, coby oręż nabyć, jako jankeski król prosił. Ujrzawszy mecyje owe Ilon wojażami gwiezdnymi jeno zajmować się obiecał, a powozów jego sprzedaż na powrót wzrosła.
Padli sobie w ramiona król Dönek i były król Jarko i za swary wszelakie dawne i spory parszywe przeprosić się raczyli. I tedy o ambicyach swych osobistych zapomniwszy, wespół ku chwale najjaśniejszej Rzeczypospolitej czyny podjąć raczyli, coby krainę ową wielką uczynić i miodem i mlekiem spływającą. I uścisnęli sobie prawice Rafał i Karol, a i Sławko prawice im uścisnął, jako i Szymko i reszta cała ku kanclerskiej posadzie pretendentów. I uradzili, iże rywalizacya owa we miłosierdzia atmosferze toczyć się będzie, waśni wszelakich posucha nastanie, a zgody i współpracy dostatek.
Najjaśniejszej Rzeczypospolitej gladiatorów reprezentacya na powrót trwogę we wrogów sercach wzbudza. Robko Lewy młodości wtórej uświadcza, dzieli i rządzi Czerwiński Pietrek, fantazyą cieszy Nikoś na lewicy, Kubuś Admin potencyał odnajduje, a obrońców wataha jako twierdza i skała się jawi pode Janko przywództwem światłym. Hetman zaś Miernik na powrót szyku zadaje i specjalne szaty szykować raczy na mundyalu ostateczne starcie.
Namiestnik książęcy Adam z Truzik dukaty bez wytchnienia rozdaje, a worek jego dukatów pełen i dna w nim brak, a co daruje, to na powrót nowe się jawi, przeto co tylko zapragnie lud mazowiecki i włodarz jeden z drugiem, ciałem się stanie.
Dukatów przeto ilości nieprzebrane do kasztelanii ciechanowskiej podążać raczą i tedy rad wielce kasztelan Janko Jędrzej, iże na wszystko mu starczy. Rajcy wespół jednogłośnie uchwały czynić raczą, a uchwały owe zacne i miodem i mlekiem ziemia ciechanowska spływa niechybnie. I zakopują topór wojenny kasztelan Janko z kasztelan byłą Joanną, a księgi Janko bestsellerem się stają. Mer ciechanowski Krzyśko gród ciechanowski ku chwale wiedzie, albowiem mer nade jestestwo swe grodu dobro stawia, przeto decyzye jego zawżdy ludowi miłe, jakoby i ludowi krubińskiemu, co sprawy swej ujrzy kres zacny, a obywatelski grodowy budżet na powrót prestiżem zacny. Bunkry tedy i fotowoltaiczne fermy we grodzie i kasztelanii jako na deszczu grzyby rosną, ku inwestycyom dukatów kresu brak, a spode drobiarskiej manufaktury różany zapach się unosi. Lud wiejski wzburzony nie jest, bo i po co, ni żaden lud inszy, albowiem powodów brak.
Zaiste, pięknie jest roku pańskiego bieżącego.
Zaiste, piękny to pierwszy dzień miesiąca czwartego.
Prima Aprilis.
Czemuż się nie śmiejecie?
Komentarze obsługiwane przez CComment