„Trzech pasażerów pociąg wiózł…” - śpiewała swego czasu Maryla Rodowicz. Trzech kandydatów do urzędu prezydenckiego liczy się w trwającej kampanii wyborczej: Rafał Trzaskowski, Karol Nawrocki i Sławomir Mentzen. Jeśli ktoś rzadko, albo wcale nie zagląda do telewizji albo internetu, a chciałby ich poznać niech rozgląda się po... płotach. Właśnie tam można obejrzeć ich podobizny.

W pewnej wsi pod Ciechanowem jest jeden parkan, gdzie można ich zobaczyć wszystkich trzech naraz. A trzeba przyznać, że płot jest korzystnie zlokalizowany tuż przy drodze gminnej, ma niezły zasięg, bo stoi naprzeciwko sklepu spożywczego. Dotychczas w tej wsi (i całej gminie) w każdych wyborach wyraźnie zwyciężali politycy PiS. Ba, nawet wywodzi się stąd dwójka aktualnych posłów z tej partii. 

Kiedy więc zaczęło się pierwsze plakatowanie płotów w gminie, początkowo pojawiała się tylko twarz „kandydata obywatelskiego”, ostatnio namaszczonego przez Jarosława Kaczyńskiego jako kandydat PiS. Ale już po pewnym czasie tu i ówdzie pojawił się prezydent Warszawy, a jako ostatni dołączył do nich przedstawiciel Konfederacji.
Trudno powiedzieć, czy właściciel parkanu jeszcze nie zdecydował się kogo ma popierać i  dlatego udostępnił miejsce całej czołowej trójce. A może ma tak szerokie sympatie wyborcze, że mieszczą się tam i poglądy Trzaskowskiego, i Nawrockiego, i Mentzena też. „W moim przedziale wszyscy trzej…”.

Ale może tu nie chodzi o sympatie, tylko o zwykły biznes? Właściciel posesji traktuje swoje ogrodzenie jako powierzchnię reklamową. Po pierwszej turze jednego z tej trójki zdejmie, a dwom policzy za druga turę.

No, ale jak to mówią, pierwsze koty za płoty, a tymczasem walka między kandydatami nabiera ostrości. Od dłuższego czasu kolejne sondaże potwierdzały kolejność po pierwszej turze wyborów: Trzaskowski i Nawrocki. Ale w ostatnich dniach wyraźnie poszybowały w górę notowania Mentzena. Obecnie różnica między dwoma panami M. wynosi średnio (w zależności od pracowni) tylko 2-4 proc.

A w jednym z ostatnich sondaży (Opinia24 dla Radia RMF FM) przewiduje się, że w pierwszej turze Trzaskowski zgarnie 32 proc. głosów, Nawrocki 19,5 proc., a Mentzen 18,9 proc.
Ciekawe jest też, jak rozkładają się sympatie poszczególnych grup wyborców.

Obecny prezydent Warszawy ma największe poparcie wśród grup wiekowych 40-49 i 50-59 lat. Na Trzaskowskiego chcą częściej głosować Polacy z wykształceniem średnim i wyższym, najczęściej z dużych miast.

Z przekroju demograficznego głosujących jasno wynika, że Trzaskowski cieszy się większym poparciem kobiet, 39 proc. z nich chce oddać swój głos na kandydata KO, podczas gdy wybór Nawrockiego deklaruje nieco ponad 20 proc. pań.

Karol Nawrocki ma nad swoim największym rywalem przewagę w grupie wiekowej 60+, a kandydata popieranego przez PiS wybierają częściej respondenci z wykształceniem podstawowym i zasadniczym zawodowym. Większym poparciem darzą go też mieszkańcy wsi.

Za to Sławomir Mentzen deklasuje swoich przeciwników w najmłodszej kategorii wiekowej. Aż 46 proc. wyborców w wieku 18-29 deklaruje oddanie swojego głosu na lidera Konfederacji. Dla porównania, na drugiego w tym zestawieniu Trzaskowskiego, chce głosować 18 proc. badanych. Mentzen prowadzi też w kolejnej grupie wiekowej, 30-39 lat, ale tu różnica z kandydatem KO jest już minimalna. Prowadzi również w wyścigu o głosy mężczyzn, choć nieznacznie, bo tylko o 2 pkt. proc. wyprzedzając Trzaskowskiego.
A wszystko to przy zakładanej frekwencji wynoszącej 68 proc.

No a w drugiej turze? Gdyby Trzaskowski spotkał się z Nawrockim to wynik pojedynku Opinia24 szacuje na 52,4 do 37,6 dla Trzaskowskiego. Prezydent Warszawy wygrywa z prezesem IPN we wszystkich grupach, tylko na wsi przegrywa 40:44.

A gdyby tam zamiast Nawrockiego znalazł się tam Mentzen, to na tablicy wyników widniałyby cyfry 50,6:42,1 dla Trzaskowskiego.

A więc, chyba mniej stresująca byłaby dla kandydata KO rywalizacja z kandydatem PiS, aniżeli Konfederacji.

Ale dopóki są na jednym płocie przed sklepem wszyscy trzej, jeszcze wszystko zdarzyć się może…