ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@tygodnikciechanowski.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Czerwone korale

Wybory prezydenckie wyzwoliły kolejną porcję złych emocji w społeczeństwie. Utrwaliły, a nawet zaostrzyły dotychczasowe podziały, spowodowały wzrost popularności istniejących już partii prawicowo-nacjonalistycznych, a także zapoczątkowały początek „prawdziwej” lewicy – Czerwonych Korali Joanny Senyszyn.

Profesor Senyszyn, działaczka dawnej SLD, wystartowała w wyborach z własnego komitetu wyborczego. Sukcesu nie odniosła, zdobyła niewiele ponad 1 proc. głosów, ale wyróżniła się w całej tej nudnej, momentami żenującej kampanii. Była najbardziej naturalną, bez cienia zadęcia kandydatką na prezydenta. Często przypominała jakie uprawnienia i kompetencje ma głowa państwa, co może, co jej wolno i jak powinna się zachowywać. 

Podczas debat była merytoryczna, odpowiadała zwięźle i na temat. Podobała się nawet młodym i nieufnym wyborcom. Czerwone korale oraz „papieski” gest uniesionych rąk stały się jej znakami rozpoznawczymi. Polityczka lewicy, znana z dużego dystansu do siebie, stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w social mediach, zyskując miano "imperatorki". Gdyby tylko miała więcej pieniędzy na kampanię, na pewno osiągnęłaby lepszy wynik.

W drugiej turze bez wahania poparła Trzaskowskiego. W trakcie "Wielkiego Marszu Patriotów" w Warszawie, zabierając głos na zakończenie wiecu przekazała Małgorzacie Trzaskowskiej swoje czerwone korale. Miał to być zwiastun zwycięstwa dla Rafała Trzaskowskiego. „Koniec z podziałami. Nie chcemy podzielonej Polski. Musimy się szanować. Różnorodność jest zaletą, a nie wadą - powiedziała. Niech do Pałacu Prezydenckiego powędrują czerwone korale, które mają zaczarowaną moc - stwierdziła Senyszyn, nakładając korale na szyję Trzaskowskiej. Mnie Rafał niczego nie obiecywał, bo ja nie oczekuję obietnic. Ja oczekuję demokratycznego, praworządnego prezydenta, a po wyborach będziemy rozmawiać wspólnie jak to zrobić” - dodała. 

Akt przekazania korali, w sumie dowcipny gest, został nagrodzony brawami, ale czerwień na szyjach wielu pań stała się znakiem rozpoznawczym preferencji wyborczych.
Ale korale nie pomogły… Trzaskowski nie wygrał. Nie będzie praworządnego, demokratycznego prezydenta, nie będzie też rozmów jak zakończyć podziały i szanować różnorodność. Coś poszło nie tak, że czerwień nie ujawniła swojej mocy...

Zrobiłem zatem krótki research o czerwonych koralach. Gdzie może tkwić przyczyna przegranej? Wystarczyło wpisać w wyszukiwarce hasło „czerwone korale”, a spłynęły całe wypracowania dotyczące historii, znaczenia i symboliki tej ozdoby. I tysiące fotografii w czerwieni.

Czerwień to jeden z pierwszych barwników w dziejach świata. W starożytnym Rzymie to samo znaczenie miało słowo coloratus – zabarwiony, co ruber – czerwony. Czerwoną farbę pozyskiwano z owadów czerwca kaktusowego (stąd nazwa tego koloru w języku polskim), a barwnik określano mianem karminu. Karminowe szaty nosili egipscy władcy, rzymscy oficerowie, kościelni dostojnicy, monarchowie, arystokracja, szlachta. Był to kolor tak drogi i skomplikowany w produkcji, że przez stulecia zarezerwowany tylko dla elit (czerwień dla królów, brąz dla biedaków). 

Podobno nic tak nie ochroni przed "złym okiem" jak kolor czerwony. Czerwone korale są powszechnie uważane za symbol miłości, pasji i energii. Ich intensywny kolor przyciąga uwagę i wywołuje silne emocje. W wielu kulturach są również kojarzone z odwagą, siłą i witalnością.

„W Polsce korale czerwone, noszone na szyi w wielu sznurach są nie tylko wyrazem artystycznego gustu wiejskich społeczności, ale też świadectwem przenikania się tradycji lokalnych z dawnymi wierzeniami, mają opinię przyciągania pozytywnej energii i wpływania na nasze samopoczucie. Mogą zwiększyć naszą pewność siebie, poprawić nasze relacje z innymi ludźmi i przynieść nam sukces w różnych dziedzinach życia…” - uważają psycholodzy i specjaliści od relacji międzyludzkich.

Więc może jeszcze odegrają swoją polityczna rolę? Wierzy w to Joanna Senyszyn, która z koralami nie rozstaje się od dzieciństwa, a od 15 lat nie zdejmuje ich z szyi. Jednak samo noszenie tego amuletu, symbolu, ozdoby, gadżetu (niepotrzebne skreślić) już nie wystarcza. W naszych czasach trzeba jeszcze... założyć partię o nazwie „Czerwone Korale”. Pani profesor właśnie to w tej chwili czyni…

Komentarze obsługiwane przez CComment