ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 44 96 sekretariat@tygodnikciechanowski.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 15.00

Kruki czarne, kruki białe

Prawie wszystkie osobniki tego gatunku mają bardzo czarne, powiedziałbym - krucze ubarwienie. No chyba, że są białe...

Pewnie przez tą czerń, i swoją charakterystyczną sylwetkę, kruk stał się dla ludzi takim czarnym ludem spośród ptactwa, które nas otacza. Przypisywano mu różne złe cechy, posądzano o to, że zwiastują złowrogie wydarzenia, nieszczęścia i tragedie (rozdziobią nas kruki, wrony). W religii wczesnochrześcijańskiej kruki miały zabierać dusze grzeszników do piekła, zwiastowały smutek i żałobę. Były symbolem ciemności, nieszczęścia, nieczystej mocy. Dlatego wiele osób jeszcze wierzy, że kruk to towarzysz, a nawet pomocnik demonów oraz czarownic. Podobnie jak czarny kot, sowa czy ropucha. 

Odłóżmy czarne legendy, bo to inteligentne, charakterne, chociaż tajemnicze ptaki. Są solidarne i empatyczne. Potrafią np. werbalnie zakomunikować swoim współbraciom o odległym żerowisku, zapraszając ich na ucztę. Do tego kruki są monogamiczne, łączą się w wierne pary na całe życie. 

Ale złośliwy człowiek uknuł przysłowie – łatkę: kruk krukowi oka nie wykole, czyli: osobniki zaprzyjaźnione i podobne do siebie, należące do tej samej grupy interesów nie będą robiły sobie krzywdy. Oczywiście, chodzi tu o patologiczne stosunki panujące wśród ludzi, o nieuczciwe interesy, zmowę. Tak, tak, mniej więcej o to, czego jesteśmy świadkami obserwując nasza scenę polityczną...

Ale dlaczego miałyby to robić właśnie kruki? Prawdopodobnie to Wacław Potocki, poeta z okresu baroku sarmackiego, filozof i moralizator, pierwszy rozpowszechnił taką niesprawiedliwą opinię o tych ptakach w jednej ze swoich fraszek:

Kruk krukowi, choć sobie oba stawią pole,
Ksiądz księdzu, choć się wadzą, oka nie wykole...

Ale dość oczerniania kruków (i księży też). Symbolika kruka była i jest nadal inspirująca dla wielu pisarzy. Miłośnikiem tych ptaków był Karol Dickens, który traktował je jako zwierzęta domowe i uczynił je bohaterami swoich powieści. Niepodważalną tajemniczość kruka wykorzystał również Edgar Allan Poe, który oparł akcję całego utworu „Kruk” na jego obecności. 
Poszukajmy jeszcze innych pozytywnych cech. Czy wiecie państwo, że kruki jako jedyne z rodziny krukowatych, a należy do nich również wrona siwa, czarnowron, gawron oraz kawka, że te „ponure ptaszyska” potrafią wdzięcznie śpiewać. Jest to największy ptak na świecie, któremu się chce to robić.

Moje osobiste doświadczenia z krukami są jednoznacznie pozytywne. Widywałem je przelotnie (one latały, ja tylko zadzierałem głowę), słyszałem ich charakterystyczne krk, krk… Ale niedawno, przez kilka dni zalatywał do ogrodu mojej sąsiadki jakiś ptak, siadał na czubku wyniosłej jodły i wydawał z siebie przedziwne, frapujące odgłosy. Dopiero gdy sięgnąłem po lornetkę odkryłem, że to... pan Kruk. Popatrzył na mnie z drugiej strony lornetki bystrym okiem, jeszcze raz wydał dźwięk i odleciał. Jakby chciał mi coś przekazać... A za kilka dni zaproszono mnie do stolicy Mazowsza, gdzie dowiedziałem się, że będę posiadaczem nie jednego, a dwóch kruków. I nie czarnych, ale...białych. 

Bo w przyrodzie są też kruki białe! Tak, tak…! Biały kruk to niezwykle rzadki gatunek (efekt albinizmu, czyli braku pigmentu w piórach). Te wyjątkowe kruki przyciągają uwagę i wyróżniają się w otoczeniu swoich czarnych pobratymców. W Polsce praktycznie ich nie ma, spotkać ich można za to w Skandynawii i na dalekiej północy.

Ich obecność często niesie ze sobą głębsze znaczenie, symbolizując coś szczególnego. Wyrażenie „biały kruk” w języku polskim odnosi się do czegoś niezwykle rzadkiego, unikalnego oraz trudnego do zdobycia. W polskiej kulturze wyrażenie to upowszechniło się w XIX wieku, wraz z rozwojem bibliofilstwa i kolekcjonerstwa. To właśnie wtedy pasjonaci książek zaczęli systematycznie poszukiwać wyjątkowych egzemplarzy, tworząc kategorię „białych kruków” jako obiektów szczególnie pożądanych. Z czasem wyrażenie to wykroczyło poza świat książek, stając się uniwersalną metaforą wyjątkowości.

Organizatorzy Kongresu Mediów Mazowieckich i związanego z nim konkursu dziennikarskiego "Biały Kruk": Samorząd Województwa Mazowieckiego, Stowarzyszenie Dziennikarzy RP oraz Wydział Dziennikarstwa i Bibliologii UW postanowili, że właśnie takie "okazy" wręczane dziennikarzom za dobre i oryginalne teksty, audycje i realizacje oraz medialne przedsięwzięcia będą symbolem tej wyjątkowości  i oryginalności mazowieckich mediów lokalnych.

A sam Kongres, który zgromadził liczną grupę zainteresowanych w jednym czasie i miejscu, też symbolicznym oraz szacownym, bo w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie, był ciekawym i twórczym forum wymiany doświadczeń dziennikarzy, wydawców i prasoznawców związanych pracą na rzecz naszych małych ojczyzn i "lokalsów". I obiecująca konstatacją - nie jesteście sami w swoich małych ojczyznach. Kruki pomogą…

Komentarze obsługiwane przez CComment