ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 44 96 sekretariat@tygodnikciechanowski.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 15.00

Ziemianie, rabusie i paskudy

Kiedym niedzieli zeszłej prawił, iże coby na tym łez padole nie wszystek umrzeć, kiedy kostucha do drzwi załomoce, dorobek uczynić należy, nie kontemplował żem, iż by o morgi pode komunikacyi dyspozyturę szło, li ze szwedzkiej manufaktury wihajstry.

Być może we słowach mych precyzyi zbrakło, li żem niewyraźnie gadał, jeno kiedym o tem prawił, przede ślepiami ja miał nie ze materyi namacalney dorobek, a ze intelektualney nici pleciony. Ni tedy morgi owe, ni rondle i przewody pode definicyę ową pasować nie raczą, zaprawdę powiadam wam. 

Jeno we pierś tłuc się muszę, albowiem ze prawdą żem się minął naiwnością infantylną zgrzeszywszy. I o nich i o czynach ich pamięć wszak trwać będzie po wsze czasy, albowiem czasy natenczas takowe, iże nieważne cóż prawią, ważne coby prawili. Takiż tedy dorobek doczesny i wieczny Romko Rafałowskiego spode regimińskich włości, jako i pryncypała jego wtenczas Robko z Telus, i jakoż Waldko we ciechanowskiem grodzie zrodzonego, co jako ziemianie we pamięci człeczej ostaną. I takiż MC Konrada NieSzczepko, co jako rabuś meloman. Non omnis moriar.

Zaiste takowych dwóch, jako owych trzech, nie masz ci ni jednego. Prócz jeno Zbyszko „John Wick” Żeberko, albowiem tenże sławetny bardziej sam, niźli tamciż wespół, a sława jego po całem półświatku pobrzmiewa. Mawiają we jurysdykcyi królewskiej izbie, iże składnej opryszków szajki ci on rządcą i stworzycielem, przeto dorobek jego zaiste podziwu godny, a pamięć o nim przetrwać raczy dłużej, niźli kanclerza łaską spłynięcie, niźli roki dwa leworządności jeszcze i niźli we lochu wieku ćwierć, co nade nim jako Damoklesa miecz wisi. 

Każden delikwent, co nie wszystek umrzeć chce, jakoś we pamięci człeczej się ostanie. Król jankeski jakoż człek-myto i pokoju gołąbek, król Dönek jakoż germański sommelier, a Jarko jakoż ów, co się we tańcu nie pitoli. Kanclerza tabaka po wsze czasy atrybutem, jako kanclerza byłego gęsie pióro i jako niedoszłego żyletki. Niezbadane są wyroki boskie i wiedzieć nam nie dano, czymże zasłyniem we historyi dziejach. 

A czymże ciechanowska ziemia we pamięci człeczej ostanie? Jakiż grodu owego i kasztelańskich włości dorobek doczesny uczyniony? Zaprawdę powiadam wam, paskuda. Natenczas potwory cudze chwalicie, paskud swych nie znawszy. Cóż gaelickie włości, gdzież rzekomo bestyję jakowąś widziano, kiedy historyja prawdziwa na ciechanowskiej ziemi dziać się raczy. Nie Loch Ness jakoweś, nie wawelski smok, ni insze dziwadła, a krubińskie włości i krubińskie wody niezmierzone ziemię ciechanowską po wsze czasy sławetną uczynić winny. Kiedy za roków wiele zapyta kto, z czymże włości owe kojarzyć się raczą, każden jeden dziatek i każden dziad jedno jeno zakrzyknie – ano ze paskudą. Przeto paskudzie owej dziękować nam trzeba, albowiem gród nade Łydynią wiecznym uczynić raczy. 

Jedni we fleszy blasku o pamięć swą dbają, jakoż profesor Grażka cichosza nie ceniwszy i rozgłosu pragnąwszy, choćby i pośród tych, co niezawisłej kontemplacyi inicyacyi uświadczyli. O inszych zaś pamięć nie zginie, choć ode czarnej ci oni pańszczyzny, jako Grześko Krystyną zwany, co właśnie emeryturę pobierać począł. Tenże legendą ostanie, a po nim pustka i tęsknota, albowiem żodyn dorównać mu nie raczył. I takoż dorobek doczesny wyglądać winien, zacny być i podziwu godzien. 

Wybudowali ci oni pomnik trwalszy, niźli ze spiżu.

Jeno przy co niektórem paskuda urodziwą się jawi.

Komentarze obsługiwane przez CComment