ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Parszywa dwunastka

Tytuł kojarzy nam się ze znanym filmem wojennym produkcji amerykańsko-brytyjskiej. Ale samo określenie „parszywa dwunastka” używane jest często jako przenośnia i straciło pierwotne, "filmowe" znaczenie.

Najpierw jednak słów kilka o filmie...Amerykański major ma przygotować do samobójczej misji oddział dwunastu żołnierzy, wybranych spośród aresztantów oczekujących na egzekucję lub skazanych na długoletnie więzienie. Celem ataku ma być zamek we Francji, gdzie przyjeżdżają na urlop wysocy rangą oficerowie niemieccy. W razie powodzenia akcji żołnierzy ma objąć amnestia. Major rozpoczyna intensywny trening dwunastki straceńców, ludzi o różnych temperamentach i charakterach, niechętnych rozkazom i zakazom…

”Parszywa dwunastka” to świetne, klasyczne kino akacji, i choć pochodzi z 1969 roku ogląda się je z przyjemnością, a czarni bohaterowie wzbudzają sympatię widzów. Czy tak będzie również z „kinem wyborczym”? Obawiam, się, że emocje będą zgoła inne. Szczególnie, że większość z nas nie będzie biernymi widzami, ale świadomymi uczestnikami tej akcji.
Określenie „parszywa dwunastka”, jako się rzekło, straciło pierwotne znaczenie. A sam przymiotnik „parszywy” nie ma już wcale pejoratywnego wydźwięku. Obecnie mogą to być np. waleczni żołnierze, zdolni muzycy, dobrze zapowiadający się sportowcy wytrawni alpiniści. Albo… kandydaci na prezydenta RP. Ważne żeby było ich dwunastu i żeby łączyła ich pewna sprawa (cel). Sama liczba 12 jest też niejako symboliczna (podzielna, tuzin, dwunastu apostołów, 12 miesięcy w roku). Parszywość w takich przypadkach bierzemy w cudzysłów. 

Cudzysłów dotyczy również kandydatów na urząd prezydenta RP, chociaż niektórych niekoniecznie.  W skład tej „parszywej” dwunastki wchodzą: Rafał Trzaskowski, Karol Nawrocki, Sławomir Metzen, Szymon Hołownia, Magdalena Biejat, Adrian Zandberg, Marek Jakubiak, Marek Woch, Piotr Szumlewicz, Katarzyna Cichos, Grzegorz Braun, Wojciech Papis.

Dodajmy, że jest to stan na 31 stycznia br. (strona PKW wybory.gov.pl). Ta cyfra może się zmienić, bo do samych wyborów jeszcze sporo czasu (18 maja). Najpierw, do 24 marca, należy zawiadomić Państwową Komisję Wyborczą o utworzeniu komitetu wyborczego, a samych kandydatów można zgłaszać aż do 4 kwietnia. Do tego czasu konieczne jest jednak zebranie minimum 100 tys. podpisów z poparciem, co pewnie nie uda się wszystkim kandydatom.

Nie możemy powiedzieć, że osobowości znajdujące się w tej dwunastce są na porównywalnym poziomie jeśli chodzi o talent, wiedzę, morale, itp., itd. O niektórych prawie nic nie wiemy i nie sądzę, żebyśmy chcieli ich bliżej poznać. 

Jednak, niezmiernie co 5 lat, zastanawiają mnie motywacje niektórych osób startujących w wyścigu do najwyższego urzędu w państwie. Wiara w sukces? Chęć zaistnienia? Żart? Zbędna kasa do wydania? 

Na pewno wśród tej dwunastki są dwie, może trzy osoby, które wierzą że mogą zostać lokatorem Pałacu Namiestnikowskiego. Znają swoja wartość i wierzą w siłę poparcia. To liderzy dwóch czołowych ugrupowań politycznych... i ten trzeci. A pozostali?

Zajrzałem do swojego archiwum  „Tekstów i kontekstów” sprzed 10 i 5 lat i kogo tam widzimy wśród kandydatów? (Pominąwszy tych z największych partii). W 2015 roku - Janusza Palikota, Grzegorza Brauna, Mariana Kowalskiego, Jacka Wilka, Pawła Tanajno. Ile zgarnęli głosów? Od ułamka procenta do 1-2%. Razem może uciułali z 5 procent.
A w 2020 roku? Stanisława Żółtka, Marka Jakubiaka, Pawła Tanajno, Waldemara Witkowskiego - łączne poparcie na podobnym poziomie. 

Był też jeden kandydat niestrudzony – to Janusz Korwin Mikke. Startował w pięciu kampaniach prezydenckich, a suma poparcia, jaką uzyskał łącznie w ciągu 25 lat i tak nie dawała by mu przepustki do drugiej tury. Ale zdaje się, że JKM tym się nie przejmował, z kandydowanie na urząd prezydenta, również posła i europosła, uczynił sobie stałe zajęcie. Ale w tym roku już sobie odpuścił.

Śladami JKM zdaje się stąpać Marek Jakubiak, który jako pierwszy zgłosił swoje zamiary elekcyjne. Nie zraziło go poparcie wyborców sprzed 5 lat – 0,17 proc. (33 652 głosów). Można powiedzieć - parszywy wynik. Ale może chociaż łatwy do poprawienia…

Komentarze obsługiwane przez CComment