ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 44 96 sekretariat@tygodnikciechanowski.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 15.00

Wisła oddaje skarby

„Płynie Wisła, płynie, po polskiej krainie. A dopóki płynie…”. No właśnie...! Może za często nie przypominajmy tej starej pieśni, bo a nuż ziszczą się przepowiednie. 

Już obecnie nasza królowa bardziej się sączy, niż płynie. Na początku września w Warszawie w okolicach bulwarów jej średni poziom notowano na 5-7 cm. Nad niskim stanem Wisły i innych polskich rzek załamują ręce hydrolodzy, ekolodzy i wędkarze. Z kolei mogą się cieszyć przyrodnicy, archeolodzy i miłośnicy historii. Poszukiwacze skarbów. 

Dziesięć lat temu, gdy poziom Wisły był podobnie niski, na wysokości Golędzinowa wyłoniły się z dna fragmenty zrabowanej przez Szwedów rezydencji królewskiej Villa Regia, usytuowanej na skarpie wiślanej, w miejscu gdzie obecnie stoi Pałac Kazimierzowski, na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego. Rezydencja wybudowana dla króla Władysława IV w latach 1637–1641, według projektu rzymskiego architekta Giovanniego Battisty Gisleniego, uchodziła za jeden z najpiękniejszych pałaców w tamtych czasów w Europie.

Jak wiadomo, najeźdźcy ze Skandynawii podczas potopu, który nam urządzili w latach 1655-1660, złupili nasz kraj i wywieźli, via Wisła i Bałtyk, do swojego kraju wszystko cenne, co dało się rozebrać i załadować na łodzie i statki.

Tak też było z królewską rezydencję, jednak część ocalała, bo wypełnione po brzegi barki szwedzkie z fragmentami dużego portalu, filarami, obeliskami, ościeżami bramy i balustradami zatonęły. Wszystko to, wykonane ze wspaniałych i kosztownych materiałów poszło na dno wiślane. Przeleżały tam ponad 350 lat, aż doczekały „suchych lat” i dały znać o swojej obecności. Zaczęto je sukcesywnie wyciągać na ląd. Znalazły schronienie w podwojach Muzeum Historii PAN, gdzie mają być złożone niczym puzzle i udostępnione zwiedzającym muzeum. 

Wiadomo, że Wisła nie oddaje swoich skarbów od razu. Droczy się i dawkuje je poszukiwaczom według swojego widzimisię. Pierwsze fragmenty królewskiej budowli pracownicy muzeum wydobyli w 2011 roku, potem w 2015, teraz kolejne. Okazuje się, że koryto rzeki, jej dno ciągle się zmienia, odkrywa i zakrywa wszystko, co się w nim znajdzie
O zatopionych rzeźbach i detalach wiedziano już dawno i próbowano je wydobywać. W 1906 r. zajęli się tym piaskarze, którzy chyba najlepiej znali tajemnice rzeki. Udało im się wyciągnąć marmurowego delfina, którego można obecnie oglądać w Muzeum Warszawy. Namierzyli też i zaczęli wyciągać wielkiego kamiennego orła, ale urwała się lina i rzeźba opadła na dno, pozostawiając piaskarzom tylko odłamane skrzydło. Przepadł jak kamień w wodę, nie udało się go znaleźć do dziś. 

Za to Wisła sama chwali się od czasu do czasu innymi skarbami, na podstawie których możemy dowiedzieć, któż to przechadzał się jej brzegami rzeki tysiące lat temu. 

Kilka tygodni temu, w płyciznach Wisły w okolicach Wilanowa, 11- letni Marcel razem ze swoją mamą wyciągnęli z piasku możdżeń (część czaszki) żubra stepowego sprzed 10 tys. lat. Również tego samego lata, na praskiej stronie rzeki, pan Wojciech spacerujący po rzece potknął się o róg prażubra. Zarówno chłopiec, jak i mężczyzna wykazali się obywatelskimi postawami i zanieśli możdżenie do Muzeum Historii PAN, czym ucieszyli pracowników. Żubry stepowe, znane także pod nazwą żubr pierwotny lub prażubr, są przodkami tych obecnych, stacjonujących w Białowieży. Osiągały ponad dwa metry wysokości w kłębie, długość ponad trzech metrów i ważyły nawet 1,5 tony. Charakterystyczną cechą prażubrów były duże rogi, większe niż u współczesnych kuzynów. Osiągały rozpiętość nawet 1,2 metra. 

Nowe okazy podarowane przez Wisłę będą dostępne zarówno dla zwiedzających, jak i dla badaczy i stanowią kolejną cegiełkę w odkrywaniu prehistorycznej fauny naszego kraju” – napisano na fb muzeum.

Przy okazji wszystkich ostatnich znalezisk muzealnicy przypominają, że artefakty znalezione w ziemi czy wodzie, zgodnie z polskim prawem, należą do Skarbu Państwa. Zabytki archeologiczne muszą być przekazane konserwatorowi zabytków. 

Komentarze obsługiwane przez CComment