ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Historia niepowstania zalewu na Łydyni

Jaki powód rzeki miały, /Że się nagle posprzeczały 
I tak długo trwały w gniewie, /Tego nikt naprawdę nie wie...

Tu następuje dość długi zestaw wyzwisk, zarzutów i przywar jakimi obdzielały się nawzajem nasze rzeki. Aż odezwała się sama królowa:

Waszych słów naprawdę szkoda, /Przecież to jest wszystko woda. 
Jednakowy los nas czeka,/W morze wpadnie każda rzeka
Gdy tak rzekła mądra Wisła/Cała zwada zaraz prysła.

Tak rymował Jan Brzechwa, opisując spór polskich rzek, z których każda chciała się przedstawić jako jest mądrzejsza, piękniejsza i zasobniejsza.
Mamy i w Ciechanowie piękną rzekę, niekłótliwą, którą w każdej sekundzie przepływają litry (hektolitry?) słodkiej wody – zauważa inżynier Bolesław Jasiński. I nic z tym nie robimy (artykuł w dzisiejszym „TC”). 

Przepływa i przepada bezpowrotnie w słonym Bałtyku. Dodajmy - nie od razu, bo po drodze łydyńskie fale zasilą jeszcze Wkrę, Narew, tudzież Wisłę. Ale podobny los spotyka większość rzek z terenu Polski (tylko nieliczne należą do zlewni Morza Czarnego).

Jeśli chodzi o Łydynię, to w ostatnich dekadach było parę pomysłów żeby zatrzymać ją na dłużej na ziemi ciechanowskiej. Najbardziej zaawansowany projekt dotyczył budowy zbiornika retencyjnego w gminie Regimin na przełomie wieków (XX/XXI). Rzeka Łydynia wijąc się w tej gminie w malowniczej dolinie, idealnie nadaje się na spiętrzenie. Ale też,co pewien czas, występuje z koryta, czyniąc szkody rolnikom (pisaliśmy niejednokrotnie w TC o zalewaniu pól podczas wiosennych roztopów i intensywnych opadów). 

Odszukałem inicjatorów i gorących zwolenników budowy „Zalewu Regimin” sprzed lat, panów Jana Jackowskiego i Ludwika Lipowskiego. A dzięki uprzejmości wójt gminy Regimin pani Marioli Kołakowskiej dotarłem do szkicu zalewu w Regiminie oraz kopii decyzji ministra rolnictwa z 2003 r. o wyłączeniu z produkcji rolniczej gruntów klasy III pod ten zbiornik. Planowana powierzchnia zbiornika wynosiła 107 ha, ostatecznie zdecydowano się na 80 ha.

Ludwik Lipowski (obecnie mieszkający w Kanadzie), porównując projektowany regimiński zalew do podobnych akwenów w Mławie i Nowym Mieście pisał: „Zbiorniki Ruda na Mławce i Nowe Miasto na Sonie mają po 30-kilka ha, a więc są ok. 3-krotnie mniejsze niż planowany zalew Regimin. Rzeki te nie były uregulowane. Łydynia natomiast została uregulowana w międzywojniu. Mamy już półwiekowe doświadczenie funkcjonowania zbiornika Ruda, które należy wykorzystać w projekcie budowy zalewu Regimin”. 

Niestety, nie wykorzystano ani ówczesnej inicjatywy i energii, ani faktu zaawansowania prac projektowych, ani doświadczenia innych. Na przeszkodzie stanął protest kilku rolników z Lekowca, hodowców bydła. A szkoda, bo sprawa była zaawansowana, były też szanse na środki z budżetu państwa.

Wójt Kołakowska ma jednak nadzieję, że kiedyś uda się wyjąc z archiwum projekt zalewu, odkurzyć go i zacząć jeszcze raz...

Wkrótce po tym jak upadł projekt w Regiminie, ówczesny prezydent Ciechanowa Marcin Stryczyński wystąpił z pomysłem budowy mniejszego zbiornika wodnego dla Ciechanowa, w okolicach Kargoszyna. Idea była bardzo atrakcyjna dla miasta, zaowocowała ożywioną dyskusją w prasie i internecie (jest wciąż dostępna na forum/mazowieckie/ciechanow/gazeta). Pewnym mankamentem projektu było to, że zbiornik miał powstać na gruntach nie należących do miasta, a na wykupionych od rolników sąsiedniej gminy. Ale nie to było bezpośrednią przyczyną upadku pomysłu, ale fakt, że temat został nieszczęśliwie nagłośniony w czasie wyborów do samorządów i stał się „narzędziem kampanii”, źródłem podejrzeń i plotek.

Rywal M. Stryczyńskiego Waldemar Wardziński zasugerował, że urzędujący prezydent ma w tym osobisty interes (miał wykupić wcześniej atrakcyjne działki wokół projektowanego akwenu). Stryczyński przegrał wybory, a nowy prezydent Wardziński schował plany budowy zalewu w głębokiej szafie. Nie powrócono do tematu przez 3 kolejne kadencje, które sprawował w ratuszu. Kolejny prezydent (obecnie urzędujący) oraz obecna rada miasta zajmują się, póki co, innymi ważnymi sprawami mieszkańców. Ale to nie znaczy, że zalew na Łydyni spłynął nieodwołalnie do morza...

Komentarze obsługiwane przez CComment