ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Logika, socjotechnika, fałsz

W tytule zgrzyt, test na inteligencję... Bo jedno słowo tam nie pasuje. Ci, którzy co tydzień czytają "TC" , sami z łatwością pewnie by zauważyli. Ale nie wszyscy czytają tytuły...  Dlatego zdradzę, że jest to słowo pierwsze - logika.

W odróżnieniu od pozostałych słów jest ono pozytywne, nie ma ujemnej konotacji. Z zastrzeżeniem, że logika, bazowana na zdrowym rozsądku, mało gdzie dzisiaj pasuje, bo mało jest używana. W chaosie znaczeń logiki ze świecą szukać.

Górą jest logika elit politycznych, rozmydlenie pojęć. Logika ludzi z syndromem Aspergera. W Polsce przyznał się do niego Sławomir Mentzen. Ten co gwałt nazywa "nieprzyjemnością" i poszukuje "idealnego świata". On kazałby zgwałconym niewiastom rodzić w każdych okolicznościach. Nawet jeśli mają kilkanaście lat i głęboką depresję. Dla słabych i dla kobiet w potrzebie Sławomir ma zero empatii. A jego koleżanki "Mentzennice" (Zajączkowska, Bryłka), pytane przez dziennikarzy czy urodziłyby same w takiej sytuacji, nie są w stanie się zdecydować, ani rzeczowo odpowiedzieć. Logiczne jest, że to inni muszą respektować zasady. Także zasady Starego Testamentu.

Ale elita to co innego. Jest to logika bogoojczyźnianej ortodoksji, narzucającej maluczkim ciężary nie do udźwignięcia i przymusowy heroizm. Porządek moralny ponad prawnym. W ten sposób można świetnie manipulować ludźmi w polityce. Od takiej logiki do socjotechniki już tylko jeden krok. Tym bardziej że Krzysztof Bosak pracuje nad określeniem ścisłej struktury polskiego społeczeństwa. Władza będzie decydować o wszystkim.

Wartości Konfy mają korwinistyczne źródła. Jest to społeczny darwinizm. Logika tu prosta: jeśli masz kasę, możesz studiować, leczyć się, robić co tylko chcesz. Jeśli jej nie masz, to nie licz na żadne studia czy programy socjalne. Leczyć się możesz najwyżej u znachorów, jak przed wiekami. Wykształcenie nie będzie ci raczej potrzebne. Bo władzy łatwiej sterować prostakami. Chcesz mieszkać w Polsce to musisz wykazać się polskim rodowodem. No i - przede wszystkim, musisz być hetero. LGBT nie mają prawa do szczęścia. Gejów, Żydów, Ukraińców oraz innych migrantów w Polsce w ogóle nie chcemy. Unia to Berlin i Bruksela, a ta suwerenność nam zabiera. Polska dla Polaków, hej! Nawet jeśli grozi nam "bomba demograficzna", bo społeczeństwo starzeje się szybko na potęgę i wkrótce zabraknie nam specjalistów w wielu branżach. Mój dobry kolega z dawnych amerykańskich czasów, a dziś dyrektor regionalny w Banku Światowym, Michał Rutkowski, sugeruje w "Polityce" słuszne rozwiązanie, stosowane w podobnych sytuacjach przez inne kraje - migrację. Rozsądna polityka imigracyjna to właściwe remedium na demograficzne luki. Ale nie koreluje to z logiką, sorry socjotechniką, naszej prawicy. Wiadomo, obcy są zawsze gorsi. Mentzen nie lubi jednak rozmawiać z dziennikarzami. Mogliby obnażyć jego „logikę". Powiedział w Lublinie że wolałby mieć córkę prostytutkę, niż syna dziennikarza. Prostytutki z pewnością będą na niego głosować! Podobnie jak gangsterzy na Nawrockiego.

Prawica rozkochana jest w Elonie Musku. To pewnie geniusz i może wyląduje na Marsie, to jego zadeklarowany cel. Może poleci i...  tam pozostanie, oby. Jest futurystą i technokratą, ma czternaścioro dzieci, czworgu z nich nadał numery, zamiast imion. Chce zmienić ludzkość w duchu technokratycznym. Kocha Putina i Rosję. Mówią o nim, że jest do bólu logiczny. I pragmatyczny, sam jak sztuczna inteligencja, nie ma w nim, w jego mózgu, zbędnych neuronów. W jego płatach czołowych nie ma wahań, wyrzutów sumienia. Nawet z powodu cierpień jego transpłciowej córki. Tym bardziej nie ma współczucia dla pracowników, których każdego tygodnia zwalnia z pracy w ogromnej skali (jak dotąd, zwolnił już około trzysta tysięcy osób). To przecież jest, to musi być niewiarygodnie logiczne. Fiskus oszczędzi miliony dolarów. A Ameryka będzie znowu wielka. Jest doradcą prezydenta, choć nie wiadomo jak długo jeszcze. Prezydent ponoć chce się go pozbyć, bo nie przysparza mu sławy i bardzo się szarogęsi. Trump teraz pasuje się z logiką ceł, które mają być magicznym lekiem na wszystko. Mają uczynić Amerykę bogatszą. Nałożył Trump cła na cały świat (z wyjątkiem Rosji, Kuby i Białorusi) i cały świat to już gwałtownie odczuł. Niestety, Ameryka również. Są zawirowania na giełdach, od Nowego Jorku aż do Warszawy - chaos i spadki. Chiny zarządziły cła odwetowe. Wielkie korporacje straciły miliardy, nie łatwo będzie skłonić je do inwestowania. Dolar także stracił na wartości. 

Zgodnie z logiką Trumpa towary ze Stanów będą konkurencyjne. Tyle że ceny także będą wyższe i konsumenci mogą się buntować. A oni nie chcą być logiczni. To wszystko stanowi wojnę handlową, trzęsienie ziemi. Kryzysy mogą być na wielką skalę. I mogą doprowadzić do kolejnych wojen, tym razem gorących. A miało przecież już ich nie być. Nadal są, zarówno tutaj za wschodnią granicą, jak i i na Bliskim Wschodzie, gdzie każdy konflikt może się rozpłomienić w totalną wojnę nuklearną. 

Nasza prawica broni Trumpa. Działa on przecież w interesie Stanów Zjednoczonych, a ten ma, jak wiadomo, najświętszy priorytet. To jest absolutnie logiczne. Prezydent Duda za całą "imbę" z amerykańskimi cłami potępia... premiera Tuska. Bo mógł on przecież zorganizować szczyt UE- USA i osobiście perswadować Trumpowi żeby się nie rozpędzał. Sam Duda nie ma takiego wpływu na Trumpa, ale Tusk powinien mieć... No ale stało się, i mówi się trudno. Trzeba robić dobrą minę do złej gry. Karol Nawrocki tym razem coś jednak uważa i stara się rozumieć motywację Trumpa. Trump chce przecież dobrze, a Unia go nie docenia. To Unia jest be... 

W Polsce toczą się ciągle nasze wojny powszednie... Ich temperatura, z uwagi na kampanię rośnie. Najbardziej, jak zwykle zdenerwował się Jarosław Kaczyński. Bo Nawrockiemu idzie jak po grudzie, nie ma chłop charyzmy, ani wielkiej wiedzy. Nie zawsze pamięta co mu sztab przygotował. Kaczyński dostrzegł "polityczne złoto" po śmierci Barbary Skrzypek. I rozhisteryzował się w związku z tym w samym parlamencie. Padło na Giertycha, którego oskarżył, że jest sadystą, łobuzem a nawet mordercą. Giertych co prawda nie uczestniczył w przesłuchaniach Barbary Skrzypek, ale był tam jego pełnomocnik. Podobno nawet zadał świadkowi jedno pytanie. To już wystarczyło żeby oskarżyć Giertycha o sprawstwo czynu, którego nie było. To cała Kaczyńskiego logika, socjotechnika i fałsz w jednym. Tak było po Smoleńsku i w wielu innych sytuacjach. Kaczyński jest w stanie dowolną osobę oskarżyć o dowolną zbrodnię. Związek przyczynowy nie jest mu potrzebny, liczy się retoryka. A w tej mierze Kaczyński jest absolutnym mistrzem. Nie dość że oskarżył Giertycha o morderstwo, którego nie było, to stwierdził także, że Giertych zasługuje na karę wyższą niż dożywocie (czyli karę śmierci?!) i to w "trybie norymberskim". A w Norymberdze jak wiadomo sądzono hitlerowskich zbrodniarzy wojennych, winnych śmierci milionów ludzi. Na tym poziomie znalazł się teraz mecenas Giertych, którego przed laty Kaczyński uczynił wicepremierem w rządzie. Kaczyński postrzega siebie jako moralizatora, Katona polskiej sceny politycznej. Przypomina się powiedzenie Aleksandra Fredry: "Czasem moralista jest jak kominiarz - czyści kominy, a sam brudny."

Komentatorzy narzekali na nudę dotychczasowej kampanii prezydenckiej. Od teraz żadnej nudy nie będzie. Nie tylko kandydaci dostarczą nam wrażeń. Logika jest taka, że właśnie emocje, najgorsze emocje przyciągają tłumy. Nad tym zawzięcie pracują sztaby kandydatów. Ich sztuka to socjotechnika, wchodzenie na wysokie C, czyli mieszanie w głowach. A ludzie, wielkie tłumy łykają hasła nie widząc tego że jest to teatr w którym główną rolę gra polityczny fałsz.

Komentarze obsługiwane przez CComment