

Miniony tydzień upłynął w atmosferze wyborczej, i to nie tylko w związku ze zbliżającymi się w Polsce wyborami prezydenckimi, ale również z zakończonym niedawno konklawe i wyborem papieża Leona XIV.
Jak wiadomo w wyborze tego papieża brało udział czterech polskich kardynałów, ale żaden z nich nie był rodowitym Mazowszaninem, choć kardynał Kazimierz Nycz – rodem z Beskidu Śląskiego – przez 27 lat pasterzował w archidiecezji warszawskiej. Natomiast w przeszłości również Mazowszanie, i to tacy „z krwi i kości”, brali udział w konklawe. Nie wszyscy jednak urodzeni na Mazowszu kardynałowie tego zaszczytu dostąpili. W konklawe nie brał udziału książę-kardynał Aleksander Mazowiecki, syn księcia mazowieckiego Siemowita IV, mianowany kardynałem przez (anty)papieża Feliksa V w 1440 r., oraz książę-kardynał Jan Albert Waza, syn króla Zygmunta III Wazy, urodzony w Warszawie, kreowany kardynałem diakonem przez papieża Urbana VIII w 1634 r. Z kolei czterech innych kardynałów rodem z Mazowsza przynajmniej raz w swoim życiu papieża wybierało.
Pierwszym z nich był kardynał Jan Kazimierz Denhoff, urodzony w Warszawie 6 czerwca 1649 r., w rodzinie dworzanina króla Jana Kazimierza, Teodora Denhoffa. W młodości kształcił się w kolegium jezuitów w Reszlu i w Pułtusku, a jako duchowny posiadał między innymi prałaturę dziekana w kapitule katedralnej płockiej oraz archidiakonię w kolegiacie warszawskiej. Za panowania króla Jana III Sobieskiego był oficjalnym przedstawicielem (rezydentem) polskim w Rzymie i tam 2 września 1686 r. otrzymał godność kardynała prezbitera od papieża Innocentego IX. W konklawe brał udział dwukrotnie: po śmierci papieża Innocentego XI w 1689 r. oraz po śmierci papieża Aleksandra VIII w 1691 r. Zmarł w Rzymie 20 czerwca 1697 r. i spoczął w kościele św. Karola na Wzgórzu Kwirynalskim.
Kolejnym kardynałem pochodzącym z Mazowsza był Michał Stefan Radziejowski, urodzony 3 grudnia 1645 r. w Radziejowicach w ziemi sochaczewskiej, w rodzinie podkanclerzego Hieronima Radziejowskiego. Wychowany na dworze Wazów pod opieką królowej Ludwiki Marii Gonzagi, kształcił się w kolegium jezuickim w Rawie Mazowieckiej, a potem w Paryżu. Święcenia kapłańskie przyjął w Rzymie. W 1677 r. został mianowany przez króla Jana III Sobieskiego, biskupem warmińskim, która to nominacja ostatecznie uzyskała zatwierdzenie papieskie w 1680 r. Do godności kardynała prezbitera został podniesiony przez papieża Innocentego XI sześć lat później, razem ze wspomnianym wyżej Janem Kazimierzem Denhoffem, co miało być wyrazem wdzięczności względem Rzeczypospolitej za powstrzymanie niedawnej nawały tureckiej. Od 1688 r. był arcybiskupem gnieźnieńskim i prymasem Polski. Za jego kardynalatu trzykrotnie zwoływano konklawe, ale on uczestniczył jedynie w wyborze papieża Aleksandra VIII w 1689 r. Natomiast w 1691 i w 1700 r. do Rzymu nie przybył, zajęty sprawami w kraju. Zmarł 13 października 1705 r. w Gdańsku, a pochowany został w kościele Świętego Krzyża w Warszawie, gdzie do dziś spoczywa. Po śmierci kardynała Radziejowskiego na kolejnego purpurata rodem z Mazowsza przyszło czekać ponad 200 lat.
W XX wieku dwóch Mazowszan zostało wyniesionych do godności kardynalskiej i obaj w konklawe uczestniczyli. Pierwszym z nich był kardynał Aleksander Kakowski, urodzony 5 lutego 1862 r. we wsi Dębiny koło Przasnysza w rodzinie ziemiańskiej. Po ukończeniu szkoły elementarnej w Przasnyszu i gimnazjum w Pułtusku wstąpił do seminarium duchownego w Warszawie, skąd został wysłany na dalsze studia do Akademii Duchownej w Petersburgu, choć ostatecznie ukończył Uniwersytet Gregoriański w Rzymie. W 1886 r. przyjął w Warszawie święcenia kapłańskie, a w 1913 r. został prekonizowany przez papieża Piusa X arcybiskupem warszawskim. To on właśnie 28 października 1919 r. udzielił sakry biskupiej wizytatorowi apostolskiemu dla ziem polskich, Achillesowi Rattiemu (późniejszemu papieżowi Piusowi XI), po czym 15 grudnia 1919 r. papież Benedykt XV kreował go kardynałem prezbiterem, wraz z ówczesnym arcybiskupem gnieźnieńsko-poznańskim Edmundem Dalborem. W konklawe uczestniczył tylko raz, po śmierci papieża Benedykta XV w 1922 r., na którym papieżem wybrano wspomnianego już Piusa XI. Kardynał Kakowski zmarł 30 grudnia 1938 r. i został pochowany – zgodnie ze swoją wolą – na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie
Ostatnim Mazowszaninem biorącym udział w konklawe był prymas Stefan Wyszyński. Urodzony 3 sierpnia 1901 r. w Zuzeli, należącej wówczas do diecezji płockiej, dzieciństwo spędził w niedalekim Andrzejewie, gdzie uczęszczał do szkoły powszechnej, po czym dalszą naukę kontynuował w gimnazjum Górskiego w Warszawie, a w 1917 r. został przyjęty do Niższego Seminarium Duchowne we Włocławku. W mieście tym ukończył również Wyższe Seminarium Duchowne i tam 3 sierpnia 1925 r. otrzymał święcenia kapłańskie. W 1946 r. został mianowany przez papieża Piusa XII biskupem lubelskim, a w 1948 r. arcybiskupem gnieźnieńsko-warszawskim. Do godności kardynała prezbitera wyniósł go 12 stycznia 1953 r. papież Pius XII , ale kapelusz kardynalski otrzymał dopiero w 1957 r., kiedy odzyskał wolność po trzyletnim internowaniu przez władze komunistyczne. W konklawe brał udział aż czterokrotnie, wybierając kolejnych papieży: Jana XXIII (1958), Pawła VI (1963), Jana Pawła I (1978) oraz Jana Pawła II (1978). To właśnie po tym ostatnim konklawe, na którym 16 października 1978 r. wybrano papieżem kardynała Karola Wojtyłę z Krakowa, w czasie spotkania z Polakami w Auli Pawła VI (23 października 1978 r.) Jan Paweł II powiedział do prymasa: „Nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego Papieża Polaka, który dziś pełen bojaźni Bożej, ale i pełen ufności rozpoczyna nowy pontyfikat, gdyby nie było Twojej wiary, nie cofającej się przed więzieniem i cierpieniem”. Jak się okazało, po śmierci kardynała Stefana Wyszyńskiego – zmarł on 28 maja 1981 r. i został pochowany w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie – żaden z Mazowszan nie został jak do tej pory podniesiony do godności kardynalskiej i tym samym nie uczestniczył w konklawe od prawie pół wieku.
Komentarze obsługiwane przez CComment