ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Patrioci czy idioci?

Zawsze bolało mnie gdy ktoś próbował dzielić Polaków na prawdziwych i nieprawdziwych. Przy założeniu, że tylko ci "prawdziwi" są patriotami i zachowują się jak należy. Bo na przykład głosują na właściwą partię...

W naszej historii o tym czy ktoś zachował się patriotycznie decydowały wydarzenia, takie jak wojny czy powstania narodowe. Po stronie polskiej walczyły nieraz osoby o niepolskich nazwiskach i niepolskim rodowodzie: ukraińskim, żydowskim, rosyjskim, czy nawet niemieckim. Z czasów okupacji znane są przykłady osób pochodzenia niemieckiego, które odmówiły podpisania volkslisty, często z przykrymi dla siebie konsekwencjami. Za to cały polski niewątpliwie i głośno - patriotyczny rząd przedwojenny, wraz z prezydentem Ignacym Mościckim oraz Wodzem Naczelnym, marszałkiem Edwardem Rydzem - Śmigłym uciekł do Rumunii jeszcze przed podpisaniem aktu kapitulacji. Buńczuczne słowa i bombastyczne programy nic nie pomogły. Patriotyzm może być patetyczny i defetystyczny zarazem. Co znalazło odzwierciedlenie w licznej literaturze na temat polskiego Września.

Można przenicować całą historię, począwszy od Piastów, pod kątem tego jak zachowali się patrioci, czy różne "stronnictwa patriotyczne" gdy wybiła godzina próby. Czy byli zwolennikami konstytucji 3 Maja, czy raczej opowiedzieli się po stronie Rosji i za "złotą wolnością" szlachecką? 

Nie piszę po to żeby się znęcać, nie będzie zatem o Targowicy, nie będę także przywoływał dawnych sporów. Przypomnę jednak, że różne formy wojen polsko-polskich istniały już wcześniej. I dochodziło czasem do konfliktów zbrojnych, jak choćby w bitwie pod Mątwami, 13 lipca 1666 r., w czasie tzw. rokoszu Lubomirskiego. Ta bitwa zakończyła się klęską wojsk królewskich pomimo sporej przewagi liczebnej (ok. 22 000 żołnierzy) , nad wojskami rokoszan (ok. 13 000 żołnierzy). Te fakty są mało znane, nie napełniają nas dumą i nawet najwięksi patrioci starają się o nich zapomnieć. Instytut Poparcia Nawrockiego (IPN) z pewnością nie wyda o tym książki. Podobnie jak o szmalcownikach. Kandydat na prezydenta Karol Nawrocki woli pisać książki o gangsterach, jak się niedawno okazało. Nie dziwmy się zatem że dzisiejsi "patrioci" wcale nie postępują mądrzej...

Zanim przejdziemy do obecnych swarów zaznaczmy tylko, że nostalgia do czasów I Rzeczypospolitej jest u niektórych tak silna, że i w naszych czasach mamy patriotów co chcieliby restytuować monarchię. Mamy nawet osobę gotową wstąpić na tron w każdej chwili, bo uważającą się za prawowitego króla. Jest to Wojciech Edward Leszczyński, były przedsiębiorca, podobno daleki kuzyn prawdziwego monarchy Stanisława Leszczyńskiego. Ten twierdzi, że już kilka lat temu wskrzesił monarchię, przestrzega dworskiej etykiety, są sejmy i sejmiki, w tym roku ma się nawet odbyć koronacja (sic). Jest to nieprzypadkowe, bo związane z tysiącleciem koronacji Chrobrego. O tym wydarzeniu sprzed tysiąca lat wspominał premier Donald Tusk podczas otwarcia polskiej prezydencji w Teatrze Wielkim na początku roku. No to sobie zafundujemy nową koronację w tym roku...

Z tym jednak że nowy król musi się liczyć z nowym rokoszem. Już 12 kwietnia odbędzie się w Katowicach Krajowy Zjazd Polskiej Szlachty. Niektórzy uczestnicy wystąpią w strojach historycznych. Odbędzie się uroczyste pasowanie nowych członków Unii Polskich Ugrupowań Monarchistycznych (UPUM). Całość poprowadzi nowy regent i wielki książę UPUM Maciej Kaliski. UPUM to partia istniejąca od 1997 r,. której głównym celem jest "odbudowanie w Polsce sposobami demokratycznymi monarchii konstytucyjnej". UPUM nadaje tytuły szlachcica, barona, hrabiego, margrabiego, nawet księcia. Na czele UPUM stoi regent, którym był przez 20 lat emerytowany komandor Wojska Polskiego Aleksander Podolski. Po jego ustąpieniu funkcję tę objął Maciej Kaliski, były wiceminister gospodarki w pierwszym i drugim rządzie Donalda Tuska, człowiek z tzw. mainstreamu. Regent może sprawować rządy w państwie, do czasu wyboru właściwego władcy. A to może potrwać.

Ale i ta partia ma konkurencję. Jest nią Polski Ruch Monarchistyczny, którego założyciel Leszek Wierzchowski, nazywa się także regentem Polski. Możliwe jest więc, że mamy w Polsce trzech quasi-monarchów i nie bardzo wiem jak z tego wybrniemy. Cóż, kiedyś było dwóch, a nawet trzech papieży i jakoś Kościół sobie poradził. Monarchiści są pośród nas, coraz silniejsi, patriotyczni, uważający monarchię za najlepszy ustrój a monarchę (króla) za idealnego władcę dla Polski. Tylko...czy wszyscy nasi królowie byli tacy wspaniali? Mam duże zastrzeżenia co do większości. Niektórzy (np Michał Korybut Wiśniowiecki), byli raczej "inteligentni inaczej" ( o królach nie wypada pisać że byli idiotami).

Ale mam też zastrzeżenia do naszego, wybranego przez naród, prezydenta Andrzeja Dudy, strażnika konstytucji i Naczelnego Patrioty. Z odrobiną sarkazmu. Bo Duda ciągle się uczy, ale niewiele się nauczył. Nie jest fanem polskiej konstytucji, choć na nią przysięgał. Jak twierdzi Adam Strzembosz, złamał ją już przynajmniej kilkanaście razy. I ja też o tym pisałem sporo na łamach „TC". Teraz dodam, że w ostatnich tygodniach pan prezydent również nie zachował się godnie. Mamy chaos w wymiarze sprawiedliwości, on przecież walnie się do tego przyczynił, poprzez nominacje dublerów i innych neosędziów. Mógłby trochę pomóc, zrehabilitować się… Tak ważne instytucje jak Trybunał Konstytucyjny czy Sąd Najwyższy nie działają w trybie konstytucyjnym i nie spełniają swojej roli. Sejm uchwalił ustawę reformującą TK ale pan prezydent jej nie podpisał, tylko skierował do… TK. Zatem Trybunał ma orzekać we własnej sprawie! A jednocześnie Duda podpisał budżet, w którym nie ma pieniędzy na wynagrodzenia dla sędziów TK. Pani sędzia Pawłowicz już krzyczy, że jest to działalność antypolska. Pan prezydent każe tym sędziom pracować gratis! Słyszałem w Sejmie, że Roman Giertych zobowiązał się dożywiać panią Krystynę Pawłowicz. Ale jeśli to potrwa dłużej? Czy będzie chciał jej przynosić kanapki?

Z Sądem Najwyższym jest potencjalnie jeszcze poważniejsza sprawa. Działa tam (rzekomo) Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, powołana przez PiS i złożona z tzw. neosędziów. Izba ta ma (m.in.) rozpatrywać skargi wyborcze, a także zatwierdzać wyniki wyborów. Jednak Izba w obecnym kształcie nie jest sądem, bo nie została uznana za taki przez unijne trybunały. Trwa teraz kampania prezydencka. Ktoś ją z pewnością wygra ale niekoniecznie z dużą przewagą (pięć lat temu było to tylko 2%). Mogą być protesty i dantejskie spory. Aby tego uniknąć Sejm uchwalił tzw. Ustawę Incydentalną, zgodnie z którą w sprawach wyborczych orzekać miałoby piętnastu najstarszych stażem sędziów SN. Wydawałoby się, rozwiązanie optymalne, rzeczowe, neutralne politycznie i zapobiegające wojnie domowej. Prezydent z pewnością to zrozumie, podpisze. Nie podpisał… I znowu, nie będę wchodził w zakamarki jego systemu aksjologicznego,(jakie wartości mu przyświecają), ale chyba jednak nie patriotyzm, który ma ciągle na ustach. Interes własny, a nie publiczny, jest na pierwszym planie. Jeśli dodać do tego jego zachowanie na arenie międzynarodowej, jak często będąc za granicą krytykuje polski rząd, jego serwilizm wobec prezydenta Trumpa… to nie mogę z czystym sumieniem pasować go na patriotę. W dodatku, pomysły jak ten z rozmieszczeniem amerykańskiej broni jądrowej w Polsce, ogłasza w zagranicznej prasie, bez konsultacji z ministrem obrony! Przecież to jest dla mnie nie do wiary i jest… idiotyczne.

W podobnym duchu zachowali się europarlamentarzyści PiS oraz Konfederacji wetując rezolucję w Parlamencie Europejskim, która radykalnie wzmocni z czasem nasze bezpieczeństwo, jeśli Unia przeznaczy dziesiątki miliardów Euro na tzw Tarczę-Wschód. Oni twierdzą niemądrze, że to narusza naszą suwerenność a poza tym że byłoby z pominięciem NATO. W tym nie ma grama logiki. Przecież Amerykanie, szczególnie prezydent Trump namawiają wprost nas Europejczyków żebyśmy więcej łożyli na zbrojenia. Nikt tutaj nie odżegnywał się od NATO. Nikt też nie przekreśla suwerenności państw, dobrowolnie integrujących się w UE. PiS postawił na patriotyzm… amerykański, ale w swej gorliwości poszedł za daleko. I to na kolanach.

Samozwańczych patriotów, podobnie jak sprzedawców marzeń należy omijać z daleka. Polityczni patrioci to nie idioci, ale czasem trudno ich rozróżnić...
Dlatego cytuję gorzką myśl Jana Kasprowicza, z jego znanego wiersza. On też, już sto lat temu, miał swoje rozczarowania. Polecam cały wiersz. Jest nadal aktualny. 

Rzadko na moich wargach
Niech dziś ta warga ma wyzna
Jawi się krwią przepojony
Najdroższy wyraz: Ojczyzna

Komentarze obsługiwane przez CComment