ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 44 96 sekretariat@tygodnikciechanowski.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 15.00

Zanurkować w jeziorze Garda

Jeszcze nie tak dawno jezioro Garda znane było większości Polaków głównie z... wiatru wiejącego nad tym pięknym, alpejskim akwenem. Nie było chyba krzyżówki, ulubionej rozrywki umysłowej mojego pokolenia, żeby nie pojawiało się hasło: „wiatr znad jeziora Garda”. A na ile liter? Na trzy… Odpowiedź brzmi – Ora. 

No, ale znać hasło do krzyżówki to jedno, ale poczuć go na własnej skórze to dopiero jest doznanie. Toteż, gdy po raz pierwszy udało mi się dotrzeć nad brzeg tego jeziora w miejscowości, z niecierpliwością czekałem, kiedy zacznie dmuchać.

Dziś, gdy podróżujemy po całej Europie bez żadnych barier, a włoskie jezioro Garda jest prawie taką samą „destynacją” jak polskie Gopło czy Łebsko, powiewów i innych wrażeń możemy doświadczać bez ograniczeń. 

Nad Gardą nie chodzi oczywiście tylko o powiewy Ory. Turyści odwiedzają to unikatowe jezioro, bo to istny cud natury w środku wysokich Alp. Wita nas tu łagodny klimat i bujna roślinność śródziemnomorska. Północna część jeziora, węższa, bardziej górzysta i wietrzna – jest rajem dla windsurferów. W południowej części woda za to jest cieplejsza, znajdują się tam liczne plaże, kempingi, parki rozrywki, a także źródła termalne. Garda jest głęboka, czysta i nęci bogatym życiem podwodnym, interesującymi formacjami skalnymi, endemicznymi gatunkami ryb słodkowodnych. Idealne wręcz miejsce dla miłośników natury, nurkowania i fotografii podwodnej. 

Ale żeby tylko to… To również miejsce do bicia rekordów „głębokogórskich”. Od wielu lat jezioro Garda jest areną dyscypliny zwanej nurkowaniem ekstremalnym albo technicznym. Chodzi o to, żeby zejść jak najgłębiej, jak się tylko da, w akwenach morskich, słodkowodnych, a także w jaskiniach wypełnionych wodą. Głęboko to co najmniej 200 metrów, bo płycej już nie…

Oczywiście w odpowiednim ekwipunku, z butlami wypełnionymi specjalnymi mieszankami tlenu i innych gazów.

Człowiekiem, który zapoczątkował i rozpowszechnił ten „sport” na świecie jest Portugalczyk, niejaki Nuno Gomes (ur. 1951 r.). On to pierwszy zszedł 50, 100, 200 i 300 metrów pod wodę, jest posiadaczem rekordów: na otwartym morzu 318,25 m oraz w jaskiniach - 283 m. 

W Polsce prekursorem ekstremalnego nurkowania jest Leszek Czarnecki, swego czasu jeden z najbogatszych Polaków, jego rekord świata w nurkowaniu jaskiniowym w 2009 r.: odległość 17 km, głębokość 72 m, czas 9:58 h. 

Wróćmy więc nad jezioro Garda, a raczej zstąpmy w jego głębię. Tak jak ostatnio nasi polscy ekstremalni nurkowie. Trzy tygodnie temu Maciej Jurasz i Paweł Uramowski zeszli w duecie na 205 metrów. Jak twierdzą, do głębokości 35 metrów, widoczność w wodzie wynosi ok. 3 metrów, głębiej jest dużo lepsza. Średnia temperatura wody podczas bicia rekordu przez Polaków wynosiła 8-9 st. C. Super wyczyn, rekord świata w zejściu dwójkami. No tak, tylko że nie wszyscy stamtąd wyszli...

Po pobiciu rekordu, w mediach społecznościowych Maciej Jurasz, podsumowując wyczyn przypomniał, że jezioro Garda to nie tylko miejsce wielu nurkowych sukcesów, ale i tragedii. Tu zginęło też kilku polskich zdobywców głębin: Wacław Lejko, Adam Pawlik, Sebastian Marczewski i Jarek Macedoński. Ten ostatni kilka razy schodził na Gardzie poniżej 300 m. W październiku 2022 r. podczas próby bicia kolejnego rekordu nie wyszedł... 

Podstawowy kurs nurkowy pozwala zejść na 18 metrów, zaawansowany na 30, a granica rekreacyjnego nurkowania kończy się na 40 metrach. Od tej granicy rozpoczyna się nurkowanie techniczne, z zupełnie innym wyposażeniem indywidualnym, czasem zanurzania i wynurzania. Ekstremalne głębokości to nie tylko wyzwanie psychiczne, ale i fizyczne. Na 200 metrach ciśnienie osiąga aż 21 atmosfer. Gazy rozpuszczają się w organizmie, a zbyt szybkie wynurzanie grozi poważnymi konsekwencjami, nawet śmiercią... Czy więc warto tak ryzykować, testować swój organizm? 

Wspomniany Nuno Gomes zapytany dlaczego to robi, miał odpowiedzieć: „Bo więcej osób było na księżycu, niż na głębokości większej niż 300 m”.

Hmm... Ale na księżycu nikt nie stracił życia. A jezioro Garda... ? Jest zbyt piękna, żeby ginąć w jej głębinach.

Komentarze obsługiwane przez CComment