Rząd Prawa i Sprawiedliwości wprowadził pojęcie "pedagogiki wstydu" i szermował nim do znudzenia. Nigdy mi się to nie podobało. Jest to frazeologizm nasycony fałszem.
O wędrówkach edukacyjnych młodych Mazowszan w dawnych wiekach już kilka razy wspominałem w moich felietonach. Jednak o Mazowszanach, którzy pobierali naukę w gimnazjach akademickich w nowożytnym Elblągu i Toruniu, najsłynniejszych wówczas obok Gdańska, protestanckich uczelniach w Prusach Królewskich, jeszcze nie pisałem.
Jeden po drugim odpalają się przedświąteczne jarmarki. Miałem okazję uczestniczyć w jednym z najbardziej sławnych, na Trafalgar Square w Londynie. Na wprost Galerii Narodowej, w cieniu pomnika admirała Nelsona i w towarzystwie dwóch olbrzymich lwów na cokołach ustawiono dziesiątki kolorowych, oświetlonych kramów, domków i szopek. A wszystko działo się to już… 9 listopada. Wiadomo, kto pierwszy, ten więcej zarobi.
Pytanie w tytule odnosi się głównie do Ameryki, gdzie już niedługo, bo 20 stycznia 2025 r. Donald Trump zostanie ponownie prezydentem. Ale Trump i jego akolici, których jest wielu, tworzą ruch populistyczny, zwany od jego nazwiska trumpizmem. Ten ruch ma wszelkie szanse zatoczyć szersze kręgi i wpłynąć na Polskę oraz Europę.
Tysiące turystów z Polski i ze świata każdego tygodnia odwiedza jedną z najbardziej znanych w naszym kraju świątyń – kościół Mariacki w Krakowie. Co prawda większość z nich przybywa tam, aby podziwiać przede wszystkim słynny ołtarz autorstwa Wita Stwosza, ale niektórzy przy okazji podziwiają również inne zabytki kultury religijnej minionych wieków.
Stolica Wielkiej Brytanii to cel podróży milionów turystów z całego świata. Jak dojechać i przemieszczać się w tej 10 milionowej metropolii, co i jak zwiedzać, gdzie zabawić się, żywić i nocować? No i najważniejsze – za ile.