Jest taki stary angielski dowcip o gentlemanie, który po wielu latach wraca na wakacje do rodzinnej wsi w zachodniej Anglii i wchodzi do jedynego wiejskiego sklepu, w którym jest wszystko, typowe „szwarc, mydło i powidło”. Pyta sprzedawcę, czy dostanie gazetę? A ten na to, jaką chce gazetę, wczorajszą czy dzisiejszą? – „No jasne, że dzisiejszą.” – odpowiada gentleman. – „A, to niech pan przyjdzie jutro.”